Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Białoruś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Białoruś. Pokaż wszystkie posty

sobota, 5 lutego 2022

Zamek w Mirze na Białorusi - tajemnicza rezydencja Radziwiłłów, pełna skarbów i legend

 "Po co więc pisać kolejną opowieść?
 Bo świat nigdy nie jest taki sam, wciąż się odradza. To właśnie sprawia, że podróżowanie jest takie ekscytujące - obserwowanie zmieniających się ludzi, kultur i krajów. Poza tym każdy podróżnik ma własny sposób postrzegania otoczenia. To subiektywne spojrzenie otwiera drogę do dyskusji i wymiany poglądów, tworzy życie i stymuluje myśli". 
 Torbjørn Færøvik
Zwiedzanie świata ma to do siebie, że każdy podróżnik chętny doznania czegoś nowego uruchamia wszystkie zmysły, by poznać uroki miejsc, które odwiedza. Niejednokrotnie czytałam, że nie warto opisywać rewirów świata, które się odwiedza, bo wszystko teraz można znaleźć w internecie, więc po co dublować i powielać opowieści z podróży.  Irytują mnie wpisy typu" nie będę pisał/a o tym czy owym - przeczytajcie w internecie" - jak dla mnie jest to brak szacunku wobec czytelnika. Opatrzyłam mój post fragmentem  przemyśleń Torbjørna Færøvika, który sądzi podobnie jak ja, pomimo, że są tysiące opowieści i opisów danego miejsca, to warto jednak  spojrzeć na świat własnymi oczyma, bo każda relacja jest inna, mamy odmienną wrażliwość na otaczającą rzeczywistość. Dlatego też nasze relacje będą się różnić i nigdy nie będą takie same, warto też łączyć ciekawostki i informacje, które są rozsypane i umieszczone w różnych tekstach źródłowych.
O zamku w Mierze na Białorusi zapewne napisano setki opracowań, więc  nie odkryję czegoś nowego. Warto jednak udokumentować własne podróżowanie, by stworzyć pamiętnik, który będzie można pokazać czytelnikom i zostawić pamiątkę np. wnukom. :) Do takich wynurzeń skłoniła mnie sugestia mojej znajomej, która stwierdziła, że pisanie o czymś co już było napisane i opisane jest stratą czasu...
Po trochę przydługim wstępie zapraszam do wyjątkowego miejsca na Białorusi - do miasta i zamku Mir
Zamek Mir na Białorusi

Zamek w Mirze jest niesamowicie ciekawym miejscem do odwiedzenia, a i historia  jest tak przebogata jak radziwiłłowskie skarby, które do dnia dzisiejszego rozpalają ciekawość poszukiwaczy złota i klejnotów. Zamek mirski  ma także mroczne karty historii i całe mnóstwo legend, białą i czarną damę, zaklętych rycerzy, ducha-złodzieja, tajemnicze tunele...
Zamek Mir został w 2000 roku wpisany na listę UNESCO, a w 2010 roku odnowiony zabytek udostępniono turystom. Można mieć wiele zastrzeżeń co do wnętrz zamkowych - że są skromnie wyposażone, że obiekty zamkowe nie nawiązują do oryginalnego wyposażenia itd. Trudno jest jednak odwzorować zamkowe wnętrza, gdy praktycznie wszystko to co było na wyposażeniu zamku zostało zniszczone, splądrowane, rozgrabione czy zdewastowane. Zamek mógłby być pokazową ruiną, a tak choć trochę ukazuje byłą świetność i potęgę tego miejsca, którą stworzyły rody tutaj panujące,

niedziela, 19 lutego 2017

Zaosie, Nowogródek na Białorusi i... Adam Mickiewicz.

24 grudnia (1798 r.), w wigilię Świąt Bożego Narodzenia, przypadła kolejna rocznica urodzin Adama Mickiewicza, 12 lutego (1799 r.) chrzest poety, a 13 lutego (1834) oficjalne zakończenie pisania poematu "Pan Tadeusz". Z tych okazji, których rocznice przypadają zimową porą zapraszam do Zaosia i Nowogródka na Białorusi.
Adam Mickiewicz i romantyzm jest to idealna synchronizacja wyjątkowej postaci z intrygującą epoką, która to zapisała złotymi zgłoskami swą bytność w dziejach nie tak odległej historii.
Romantyzm to z pewnością ciekawa i niebanalna epoka. Epoka szalonych pomysłów, ludzi o niebanalnym życiu, nierealnych/realnych marzeń, talentu i geniuszu okupionego cierpieniem, targanego przez zawirowania ówczesnej historii. Bo przecież słowo "romans", "romant" oznacza przygody, miłosne opowieści pełne niezwykłych cudowności czy też doświadczanie czegoś niepodobnego do rzeczywistości, niezwykłego piękna, a to wszystko razem ma za zadanie rozbudzać i rozpalać wyobraźnię.
Idealnym przykładem takiej osoby, która żyła w burzliwej, miotanej szalonymi uczuciami i namiętnościami epoce jest... Adam Mickiewicz.

Zaosie, dom rodziny Mickiewiczów, Białoruś
Dworek Mickiewiczów w Nowogródku, Białoruś
Aby poznać życiorys pana Adama potrzeba wielu lat studiów, a dzieje jego żywota z pewnością nadają się do napisania ekscytującej powieści. Bo przecież Adam był nietuzinkowym człowiekiem obdarzonym geniuszem, a także niebanalnym życiem od samego początku po kres dni.
Do dnia dzisiejszego naukowcy i badacze życia Adama Mickiewicza nie rozwikłali zagadki gdzie tak naprawdę przyszedł na świat nasz wieszcz narodowy - w Zaosiu czy Nowogródku (oba miejsce na Białorusi), a może w zupełnie innej miejscowości, zaś śmierć poety też nie była tak bardzo jednoznaczna - cholera, otrucie, zamach, wylew krwi do mózgu? A gdy do tego  doda się kilka pogrzebów pana Adama, to można sobie wyobrazić jak  burzliwych było 57 lat życia Mickiewicza. O tajemniczej śmierci poety w Stambule napisałam tutaj.

wtorek, 1 września 2015

Do serca przytul psa, weź na kolana kota...

 

"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta"

  George Bernard Shaw

Tym razem gospodarzami mego postu będą zwierzaki... duże, małe, przymilne i trochę "straszne".
Na mych szlakach podróżniczych, czasami, moje drogi krzyżują z mieszkańcami  Ziemi - zwierzętami. To są przeróżne spotkania, chwilami  aranżowane, innym razem spontaniczne, niespodziewane a nawet zaskakujące.
Na pewno, co mnie fascynuje w tych niecodziennych spotkaniach, to przekraczanie niewidzialnej bariery, która odgradza człowieka od zwierzęcia. Niby żyjemy razem od wieków na tej samej planecie, ale tak naprawdę jedno o drugim mało wie. Czasami na parę chwil, jakaś tajemna siła potrafi uchylić rąbka tajemnicy zwierząt, ale i tak jest to nadal zagadkowy świat. Dlatego tak bardzo czuję się wyróżniona przez zwierzaki, gdy pozwalają mi choć na parę chwil stać się częścią ich świata.

Nie wiem od czego zacząć, bo tych spotkań było wiele.
Na dobry początek... zapraszam na spotkanie ze szpakami.
Bardzo mnie zaskoczyły szpaki w Izraelu, które potraktowały mnie niezwykle mile, siadając na mej ręce, ,ot tak! spontanicznie. Rozumiem, gołębie, ale dzikie szpaki, żyjące nad Morzem Martwym w twierdzy Masada?
Szkoda, że nie rozumiałam ich szczebiotu, z pewnością opowiedziałyby mi wydarzenia, które rozgrywały się w Masadzie. A jest to historia niezwykle krwawa, opowiadająca o męstwie Izraelitów. Nie będę rozwodziła się nad historia tego miejsca ... bo przecież ma być to foto-opowieść o zwierzakach. :))

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Nieśwież na Białorusi ( i nie tylko) - rodowa siedziba Radziwiłłów.

Miasto ma swoją przeszłość, swoje przywileje...
Przestarzały pergamin?! — O, pożal się Boże!
Człek go już nie wyczyta i mól nawet nie je.
 "Wspomnienie z Nieświeża" Ludwik Kondratowicz
Są takie miejsce na mapie moich podróży z opisem których troszeczkę zwlekam. Nawet więcej niż troszeczkę! Moje opóźnienie nie wynika z lenistwa lub niechęci do pisania, ale jest związane z wielkim wow! ( taki nowomodny wykrzyknik), które zrobiło  na mnie odwiedzenie niektórych zakątków świata. Na ten mój zachwyt składa się wiele czynników, a to przyroda, a to historia miejsca, architektura, entourage i odwzajemniony uśmiech spotkanych ludzi.
Tak było w przypadku Nieświeża, ( praktycznie cała moja wizyta w Białorusi była niezwykle sympatyczna).
NIEŚWIEŻ, to obecnie malutkie senne miasteczko, ale z wielką historią w tle.
To tutaj znajduje się rodowa siedziba jednej z linii Radziwiłłów.
Widok na kościół Bożego Ciała od strony zamku, Nieśwież, Białoruś
Według legendy początek rodu Radziwiłłów sięga czasów  mitycznego litewskiego wróżbity, wajdeloty i kapłana pogańskiego - Lizdejki. To on właśnie podpowiedział księciu Gedyminowi gdzie należy założyć miasto Wilno, była to opowieść o żelaznym wilku, którego wycie będzie słyszalne na całym świecie ( nie będę tutaj opowiadała tejże przypowieści, bo opiszę to przy mej wędrówce po Wilnie).


Żelazny Wilk z Kiernowa, Litwa
W podzięce Gedymin kazał odmierzyć Lizdejkowi tyle ziemi, aby od krańca do krańca jej granic mógł być słyszalny dźwięk myśliwskiej trąbki.  Stąd też Radziwiłłowie w swoim herbie maja Trąby. Ale to jest tylko legenda.
A wszystko zaczęło się tutaj, w Kiernowie na Litwie, pierwszej stolicy Litwy, zwanej także Litewską Troją. Obecnie, to miejsce jest wpisane na listę UNESCO.

sobota, 18 kwietnia 2015

Różana... wędrówki po Białorusi



Przemierzając drogi Białorusi trudno było mi się oprzeć wspomnieniom sentymentalnym, bo przecież tutaj nasi przodkowie zapisywali historię Polski złotymi głoskami . I co z tego zostało...? - odpowiedź na to pytanie jest  przyprawiona łzami smutku i żalu.
    „Polska jest jak obwarzanek. Wszystko co najlepsze na Kresach, a w środku pustka” –  słowa Józefa Piłsudskiego tak bardzo przywołują wspomnienia o minionej potędze Rzeczpospolitej.
Szkoda, że teraz możemy oglądać tylko pozostałości dawnej świetności rodów – Potockich, Tyszkiewiczów, Radziwiłłów, Sapiehów, Ogińskich, Lubomirskich, Chodkiewiczów, Paców…  pozostających w granicach administracyjnych, Litwy, Białorusi, Ukrainy. Wojny, pożary, grabieże, polityka – doprowadziły do prawie całkowitego zniknięcia pałaców, dworów, zamków magnackich. To tak jakby ktoś wyrwał kartki z pamiętnika historii, starając się zatrzeć wszelkie ślady bycia na tych ziemiach życia.
Żal, że podcięto więzi z tym co było a dniem teraźniejszym, że przyszłe pokolenia będą miały tylko szczątkowy obraz tego co było kiedyś.
Całe szczęście, że są pasjonaci, fanatycy historii, którzy  przy dobrej woli obecnie rządzących starają się przywróci do życia choćby ułamek piękna minionych wieków.
Tak jest w przypadku miejscowości RÓŻANA na Białorusi, dawnej siedzibie rodowej Sapiehów.
Obecnie jest to senne miasteczko. Trudno uwierzyć, że kiedyś gościły tutaj koronowane głowy a pałac tętnił życiem.
"W cóż się obróciły owe komnaty napełnione całym przepychem wschodu i zachodu? Gdzie ów liczny zbiór rzadkich książek, bogata zbrojownia? Gdzie pokoje, do których uczęszczali prymasi, biskupi, kanclerze, hetmani, wojewodowie, najpierwsi magnaci w kraju. Dziś obdrapane z kosztownych obić, ogołocone ze złoconych lamperii…"
Tak pisał o pałacu Sapiehów Leon Potocki. 
Brama wjazdowa do Pałacu Sapiehów w Różanej
Wysoka brama wjazdowa z trzema prześwitami- środkowy, najwyższy, służył do przejazdu zaprzęgów konnych, dwa boczne, niższe i węższe, służyły pieszym. 
Brama wjazdowa widziana od strony dziedzińca pałacowego

Co z tego pozostało?
Zrujnowany pałac.... i odnowiona w 2012 roku brama główna i wskrzeszone "do życia" obie kordegardy. Mieści się tutaj malutkie muzeum poświęcone historii pałacu Sapiehów.

sobota, 11 kwietnia 2015

Dotknąć szczęścia i szczęścia dotyk.

Dotknąć szczęścia i szczęścia dotyk.

Podróżowanie ma to do siebie, że potrafi zaskakiwać, otwierać furtki tajemnic, fundować adrenalinę lub poczuć jej smak. Są takie miejsca na świecie gdzie można pewnymi sposobami wkupić się w łaski Opiekunów cudotwórczych fluidów. Chyba każdy z nas szuka szczęścia lub magicznymi sposobami stara się przyciągnąć dobry humor Fortuny, Amora, Losu. Zaklinanie tajemnych sił wymaga fantazji i nietuzinkowych sposobów aby przypodobać się Odpowiedzialnym za naszą pomyślność na ziemskim padole. Są to z pewnością uroki, czary, szeptane zaklęcia, modlitwy, talizmany… gama możliwości udobruchania i przekupienia Tajemnych Sił jest przeogromna. Nawet zwykłe kichnięcie jest postrzegane jako uwolnienie dobrej energii , trzeba ją tylko ukierunkować… itd., itd.
A co ma z tym wspólnego podróżowanie?
Podczas przemierzania zakątków Ziemi można natknąć się na rzeźby, przedmioty, cuda natury, które pomagają w spełnianiu życzeń i pragnień. Do tego potrzebny jest dobry humor, dystans z przymrużeniem oka … bo jak wszechświat nie spełni naszego życzenia i marzenia, to co wtedy? Nie zawsze uda się natrafić na Aladyna lub złotą rybkę, którym w ramach reklamacji można pogruchotać kości i ości.
Aby w pełni cieszyć się, że szczęście jest tuż, tuż, że wystarczy pomyśleć, dotknąć, pomarzyć - potrzebna jest wiara, że to nie jest placebo, ale siła i moc pozytywnej energii mającej wpływ na nasze życie.
Koniecznie trzeba zaopatrzyć się w poczucie humoru, radość dziecka, bo wtedy te wszystkie czary-mary i hokus-pokus staną się (być może) rzeczywistością.
I od czego tu zacząć...? Może od Korfu?
Zapraszam na dotyk szczęścia i miłości.

Grecja
Korfu
Achillion - pałac Sissi
Przed głównym wejściem do pałacu cesarzowej Sissi w Achillion znajduje się pomnik boga Hermesa, który jest opiekunem dróg, podróżnych, pasterzy, złodziei, posłańcem bogów.
By do nas uśmiechnęło się szczęście podczas podróży, abyśmy mieli pozytywne relacje ze złodziejami (czyli brak relacji) należy dotknąć dużego palca (bez podtekstów!) u nogi Hermesa.
Pomnik "Odpoczywający Hermes" Achillion, Korfu, Grecja 

Grecja
Korfu
Kanał Miłości w Sidarii 
W miejscowości Sidarii na Korfu znajduje się przepiękna zatoczka zwana Kanałem Miłości.
Abyśmy zostali obdarowani miłością należy wykąpać się w wodach kanału, a wtedy na pewno miłość mamy zagwarantowaną