"Morze jest potężnym duchem, pogrążonym w wiecznym lamencie,
przepełnionym nie dającym się ukoić smutkiem, obecnym w nim na
wieczność. Nigdy nie uda nam się przebić powłoki jego tajemnicy, możemy
jedynie krążyć, oczarowani i ogarnięci bojaźnią, po jej skraju".
Lucy Maud Montgomery
Mierzeja Kurońska (ros.Куршская коса, lit.Kuršių nerija, niem.Kurische Nehrung, łot.Kuršu kāpas) to półwysep wąziutkiego paska ziemi ciągnący się od Cieśniny Kłajpedzkiej (północ, Litwa) po →Zielenogradsk (południe, Rosja/Obwód Kaliningradzki), który oddziela Morze Bałtyckie od Zatoki Kurońskiej. Długość mierzei wynosi 98 km z czego 52 km należy do terytorium Litwy a 46 km do Rosji. Podział mierzei miał miejsce w 1999 roku po rozpadzie Związku Radzieckiego i odzyskaniu niepodległości przez Litwę.
Zalew Kuroński, Cieśnina Kurońska (ten wąziutki przesmyk między niebem i morzem) i na lewo początek Mierzei Kurońskiej, Litwa |
Tutaj zaczyna się Mierzeja Kurońska (część południowa). Zielenogradsk, Rosja Obwód Kaliningradzki |
Plan Mierzei Kurońskiej po stronie Rosji (Obwód Kaliningradzki) |
Warto zacząć opowieść o Mierzei Kurońskiej od etymologii nazwy. We wszystkich językach związanych pośrednio z tą mierzeją znajduje się słowo "kuroński". Nazwa nawiązuje do bałtyckiego ludu - Kurów, który od 500 roku p.n.e do 1945 r zamieszkiwał obszar pomiędzy północnym obszarem Półwyspu Sambijskiego po Lipawę (Łotwa), Żmudź (Litwa). Od Kurów pochodzi też nazwa Kurlandii. i Zalewu Kurońskiego.
Kurowie to ciekawy lud, który był znany ze swej wojowniczości, nieposkromionego charakteru i braku uległości. Lud ten współzawodniczył na Bałtyku z wikingami, jeśli ci ostatni łupili i grabili rejony Kurlandii, ziemie Jaćwingów zaś Kurowie zapuszczali się na tereny Szwecji. Plądrowali także tereny współczesnej Łotwy i Estonii. Krwawe pirackie wyprawy miały miejsce w VII-XII wieku.
Na terenie mierzei niemieccy archeolodzy w 1893 roku odnaleźli osadę wikingów z X-XI wieku.
Zakonowi krzyżackiemu i zakonowi kawalerów mieczowych (niemiecki zakon rycerski w Inflantach oparty na regule templariuszy) udało się podporządkować Kurów, ale nie udało się unicestwić ducha i niezależności bałtyckiego ludu. Nie udało się także Niemcom zlikwidować dawnych wierzeń i wiary przodków Kurów.
By mieć względny spokój Niemcy pozwolili walecznemu ludowi zatrzymywać w 1/3 łupy pochodzące z rozbitych statków i okrętów u wybrzeży Kurlandii.
Język kuroński to specyficzny dialekt pomiędzy językiem litewskim a łotewskim. Po 1945 roku Kurowie jako obywatele Prus Wschodnich zostali przesiedleni w głąb Niemiec a niektórzy zostali wywiezieni w głąb Rosji. W 2002 roku dialektem kurońskim posługiwało się na terenie Niemiec 7 osób.
Kurowie po Rygą w 1210 r. |
Przedstawicielka płci pięknej Kurów, zdj. z 1895 r. |
Mierzeja w języku rosyjskim to коса, co także oznacza warkocz. Można śmiało napisać, że Mierzeja Kurońska jest nietypowym warkoczem uplecionym z piasku, traw, korzeni.
Mierzeja Kurońska wraz z Mierzeją Helską tworzą unikalne połączenie wydm, pustyni i torfowisk, który nie ma odpowiednika na świecie.
Uchwałą Komitetu Kaliningradzkiego i Wydziału Leśnego, 6 listopada 1987 roku utworzono Park Narodowy "Mierzei Kurońskiej"/Национальный парк Куршская коса, a po stronie Litwy podobny park założono w 1991 roku.
Wejście do Parku Narodowego "Mierzei Kurońskiej" od strony Zielenogradska. Wjazd i wejście jest płatne, ale nie jest zbyt wygórowana kwota. Wszystkie informacje na temat wjazdu na teren Parku można znaleźć na oficjalnej stronie - http://www.park-kosa.ru/# |
Park Mierzei Kurońskiej po stronie Rosji zajmuje powierzchnię 6621 km2, Można tutaj zobaczyć 262 gatunki ptaków, z czego 100 tu gniazduje, tereny parku są także domem dla 26 gatunków ssaków.
Kuroński "warkocz" jest nazywany również "ptasim mostem", ponieważ tutaj można spotkać 150 gatunków wędrownych ptaków, 102 gatunki gniazduje, a nad mierzeją co roku przelatuje 10-20 milionów skrzydlatych stworzeń. Pierwsza pisemna wzmianka o Mierzei Kurońskiej pochodzi z 1258 roku i dotyczy właśnie ptaków, to miejsce było nazwane "Krainą gniazd".
Dlatego to właśnie tutaj działa jedna z pierwszych na świecie i najstarsza w Europie stacja ornitologiczna "Fringilla" (oddział Instytutu Zoologii Rosyjskiej Akademii Nauk we wsi Rybacki). W 1901 roku stację założył niemiecki ornitolog i pastor Johannes Thinemann, był jej dyrektorem aż do śmierci. Thinemann prowadził badania nad migracją ptaków, ich gniazdowaniem, rozrodem, założył również stację obrączkowania ptaków. Założona stacja nosiła nazwę, "Stacja Ptasia Rossitten" a po II wojnie punkt badawczy przemianowano na 'Fringilla", co po łacinie oznacza ziębę, która tutaj licznie występuje. W stacji badawczej na wysokości 70 metrów, znajdują się dwie najwyżej umieszczone na świecie pułapki na migrujące ptaki.
Mierzeja Kurońska to unikatowe formacje wydm, których długość osiąga rozmiary do kilometra zaś wysokość do 67,2 m (wydma Vecekrugas) co czyni je najwyższymi na świecie po francuskiej wydmie Piłata (110 m) z Zatoki Baskijskiej.
Mierzeja Kurońska swój ekosystem kształtowała przez tysiąclecia, niestety człowiek zniszczył w dość krótkim czasie kruchą równowagę między niszczycielskim piaskiem a terenami nadającymi się do życia ludzi, fauny i flory. Porastające półwysep drzewa w większości zostały ścięte do budowy statków i okrętów podczas wojny siedmioletniej i oblężenia Królewca. Z prawie 80 % zalesienia pozostało tylko 10 % i mierzeja została nazwana wówczas Saharą Prus Wschodnich.
"A piasek tak lekki i delikatny, że lada powiew wiatru go poruszy i w powietrze unosi.
A kiedy wiatr rozpocznie piaszczystą zawieję, łatwo zabłądzić, i niejeden śmiałek nieostrożność swą życiem przypłacił" - taką informację można przeczytać w Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich" z 1880 roku.
Wędrujący piasek wydm nie miał naturalnych przeszkód i potrafił zasypywać osady i wsie na Mierzei Kurońskiej.
Rewitalizacji zniszczonych terenów poddanych erozji wiatru podjęli się David Kuwert i pracownik poczty Gottlieb oraz leśniczy Muller, którzy to od 1825 roku zaczęli odtwarzać ekosystem mierzei by zahamować ekspansję wydm. Półwysep został obsadzony trawami głęboko ukorzeniającymi się oraz sosnami i brzozami. Tym sposobem 75 % powierzchni mierzei porastają drzewa i trawy a 12 % stanowią wydmy. Proces niszczenia mierzei został skutecznie zatrzymany.
Efekt prac ponownego zalesiania wydm można zobaczyć pokonując trasę Müllera/высота Мюллера, która znajduje się przy 32 km mierzei nieopodal wsi Rybachy. Trasa ma długość ok. 2 km i jest umiejscowiona na polodowcowej wyspie Rasite na wydmie Bruchberg i jest nazwana na pamiątkę leśniczego Mullera. Trasę wieńczy taras widokowy o wysokości 44,4 m skąd rozpościera się widok na Bałtyk (zachód) , jezioro Czajka/озеро Чайка (wschód) i Zalew Kuroński.
Głaz upamiętniający zakończenie prac zalesiania wydm Mierzei Kurońskiej. |
Zalew Kuroński i jezioro Czajka |
Widok na Morze Bałtyckie z wieży widokowej na wysokości Mullera, Mierzeja Kurońska, Rosja |
Jedyną pozostałością po dawnym lesie jest tzw. Bór Królewski /Королевский бор zaczynający się ok. 6 km za Zielenogradskiem. Tutaj można zobaczyć wiekowe sosny i świerki, które nie poszły pod topory drwali, tutaj także piaski wydm nie zniszczyły delikatnego ekosystemu.
W królewskim lesie tresowano słynne królewskie sokoły pruskie, które brały udział w polowaniach.
Królewski Bór przecina droga, która jest dawnym szlakiem pocztowym prowadzącym z Prus Wschodnich do Rosji. Droga ta funkcjonowała tylko 1,5 roku, przemierzali ją m.in. Piotr I, królowa Ludwika, Fryderyk I i Fryderyk Wilhelm III. Obecnie szlak ten należy do europejskiej trasy rowerowej R1; pozostałością po dawnym szlaku pocztowym są ustawione wzdłuż trasy kamienie milowe, które co kilometr pokazują odległość pokonaną lub do przejechania. Dlatego też wszystkie ciekawe miejsca na mierzei oznaczone są informacją na którym kilometrze trasy się znajdujemy, to bardzo ułatwia podróżowanie.
Jezioro Czajka/озера Чайка otrzymało nową nazwę 31 grudnia 1947, pierwotnie nazywało się Möwenbruch. Jezioro jest największym zbiornikiem słodkiej wody na mierzei. Czarna barwa toni jeziora pochodzi od rozkładu materii organicznej . Powierzchnia tafli Czajki poprzez zamulenie i zarastanie zmniejsza się obecnie zajmuje obszar 22 ha, a w 1931 było to prawie 29 ha. W 2019 roku rozpoczęto prace nad odtwarzaniem roślinności sprzed lat, która chroniła jezioro przed zarastaniem. Przed powstaniem stacji ornitologicznej gniazdowały tutaj niezliczone kolonie mew. Było tak wiele gniazd lęgowych, że Kurowie zbierali jaja niczym z kurników hodowlanych kur.
Jezioro Czajka (ten niewielki punkt wśród lasu), za nim znajduje się Zalew Kuroński, Rosja |
Jezioro Czajka na Mierzei Kurońskiej, Rosja |
Skrzydlaci mieszkańcy Jeziora Czajka , Mierzeja Kurońska, Rosja |
Przy 47 km drogi można zobaczyć z platformy widokowej Jezioro Łabędzie/озерo Лебедь . Znajduje się tam ścisły rezerwat i zarazem pas graniczny z Litwy i Rosji więc zejście nad brzeg jeziora jest zabronione. Oczywiście można zaryzykować, ale byłby to spacer z duszą na ramieniu :))
Jezioro Łabędzie a za nim Zalew Kuroński, zdj. © Alexandr Mironov |
Mierzeja Kurońska oddziela Morze Bałtyckie od Zalewu Kurońskiego/Куршский залив.
Zalew to największy zbiornik słodkiej wody w Europie. Jego długość wynosi 93 km a szerokość 46 km, z czego 2/3 zalewu należy do Rosji.
Zalew Kuroński ma geograficzne powiązanie z Polską. Terytorium Polski znajduje się nie tylko w dorzeczu Wisły i Odry ale także w dorzeczu Niemna. Rzeka Czarna Hańcza jest lewym dopływem Niemna, swój początek bierze w stóp najwyższego wzniesienia Suwalszczyzny- Góry Rowelskiej znajdującej się na terenie Suwalskiego Parku Krajobrazowego. W granicach Polski Czarna Hańcza pokonuje 108 km, by następnie wpłynąć do Niemna na Białorusi, Niemen zaś wpływa bezpośrednio do Zalewu Kurońskiego, do którego dostarcza większość wody.
Zalew Kuroński, Rosja |
Na deser zostawiłam dwa miejsca na mierzei, które mnie zachwyciły, jest to "Tańczący las" i widok na wydmy z wysokości wzgórza Efa.
Wzgórze Epha/высотой Эфа na wydmie Orekhovaya znajduje się przy 42 km drogi i jest nazwana od imienia leśniczego Franza Wilhelma Epha, który zajmował się nasadzeniami drzew by zatrzymać przemieszczanie się ogromnej wydmy. Od chwili zadrzewienia wydmy czyli roku 1880 wydma nie zmieniła położenia i wysokości. Wydma Orekhovaya nadal posiada wysokość ok 60 m a dokładnie to 55 metrów i już nie zagraża miastu Morskoje, które w ubiegłych latach było sukcesywnie zasypywane przez piasek.
Wydma tworzy przepiękny bajkowy krajobraz, jakby pochodził z innej planety. Nic tylko podziwiać i kontemplować piękno!
Brama-tunel prowadząca do drewnianych trapów ulokowanych na wydmie i punktu widokowego "Wysokość Epha", Mierzeja Kurońska, Rosja |
Stragan z bursztynem w tunelu "Wysokość Epha" |
Panorama Wielkiej Wydmy na Wysokości Epha, Mierzeja Kurońska, Rosja |
Wielkie Pasmo Wydm Zachodnich na wzgórzu Epha, Rosja |
Niezwykle ciekawym i na pewno wyjątkowym miejscem na Mierzei Kurońskiej jest "Tańczący/Pijany las"/ Танцующий лес. Znajdują się tutaj sosny spiralnie wygięte tworzące koła, elipsy i serpenty. Tańczący las zajmuje 0,8 ha i jest stosunkowo młody, bo został zasadzony w 1961 roku na wydmie Krugla. Naukowcy są podzieleni co do przyczyny takiego wybryku drzew, hipotez jest wiele, począwszy od legend po naukowe opracowania.
Jedna z hipotez wyjaśnia, że wyjątkowa kombinacja wiatru, zmian temperatury, właściwości gleby spowodowała wygięcie pni drzew. Inne opracowanie sugeruje, że jest to sprawka szkodnika lub wirusów, które uszkadzają wierzchołki wzrostu doprowadzając do deformacji całych drzew. Kolejna hipoteza nie wyklucza zatrucia gleby chemikaliami, gdyż tutaj do 1945 roku znajdowała się szkoła pilotów szybowcowych, gdzie także eksperymentowano broń chemiczną.
Romantycznym wyjaśnieniem powyginanych drzew jest legenda, która opowiada o sambijskim księciu Bartym, który zakochał się w Predinie. On był poganinem, ona chrześcijanką i książę zgodził się na ślub chrześcijański pod warunkiem, że Bóg w którego wierzy dziewczyna jest Wszechmocny. Gdy drzewa zaczną tańczyć to wtedy przyjmie chrześcijaństwo. Predina zaczęła grać na harfie a drzewa zaczęły tańczyć w rytm melodii. Gdy dźwięki ustały drzewa zamarły w tanecznym pląsie.
Inna legenda wspomina o czarownicach, które zamieniły się w drzewa podczas rytuału sabatu. .
Niektórzy uważają, że wygięte drzewa są tajemną bramą do innego wymiaru, bazą obcych lub stacją przesiadkową kosmitów.
W czasach, gdy Mierzeję Kurońska zamieszkiwali Kurowie w miejscu Tańczącego lasu był święty gaj, który porastały buki i dęby. Jak było ważne to miejsce może świadczyć fakt, że misjonarz Wojciech został pozbawiony życia za brak szacunku do świętego lasu.
Na terenie Tańczącego lasu powstały kładki i ogrodzenia, by turyści nie niszczyli delikatnej struktury drzew. |
Na Mierzei Kurońskiej znajdują się liczne hotele i pensjonaty, których więcej jest po stronie Litwy .
Na plażach mierzei na pewno znajdziemy spokój i ciszę. Tutaj można odpocząć!
Polecam do odwiedzenia obie części Mierzei Kurońskiej, ta po stronie Rosji oferuje większą kameralność.
Władze Rosji w 2007 roku utworzyły na mierzei specjalną strefę ekonomiczną o charakterze turystyczno-rekreacyjnym, jednak z barku zainteresowania pięć lat później strefę zlikwidowano.
Zagrożeniem dla Mierzei Kurońskiej może być wydobywana ropa naftowa na szelfie, który znajduje się tylko 22 km od chronionego półwyspu. Złoża ropy naftowej w pobliżu mierzei zostały odkryte w 1983 roku a wydobyciem zajmuje się rosyjski koncern paliwowy LUKOIL.
O litewskiej części Mierzei Kurońskiej napiszę oddzielny post, bo zdecydowanie różni się od tej rosyjskiej. Na litewskiej mierzei znajdują się liczne hotele, Muzeum Morskie, Muzeum-dom Tomasza Manna, Góra Czarownic, delfinarium, port, przystanie promowe ...
Przepiękne, wręcz zaczarowane miejsce pokazujesz, a tańczący las i jezioro Czajka unikatowe. Dziękuję za ten spacer po miejscu znanym mi tylko z mapy. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMierzeja Kurońska jest niezwykle malownicza i ta po stronie Rosji, i ta od strony Litwy. Warto tutaj przyjechać po ciszę i spokój. Odwzajemniam pozdrowienia i życzę ciekawych podróży.
UsuńCzubek Mierzei widziałam z Kłajpedy, ale przyjechaliśmy za późno, aby przedostać się na drugą stronę, a o poranku trzeba było jechać dalej... wiec warkocz trzeba będzie kiedyś odwiedzić.
OdpowiedzUsuńNa części Mierzei Kurońskiej należącej do Litwy byłam dość dawno. Postanowiłam wiosną, ponownie odwiedzić tamtą krainę piasku i morza. Może sytuacja epidemiologiczna poprawi się i nie trzeba będzie odbywać dwutygodniowej kwarantanny po przyjeździe na Litwę. Oby bardziej normalne czasy powróciły.
UsuńA Kłajpeda bardzo mi się podobała i ta widziana od strony lądu czy też od strony Zalewu Kurońskiego i od Morza Bałtyckiego. Miasto pełne ciekawych legend, magicznych pomników i muzeów.
Jestem ciekawa jak wygląda pokonywanie granicy rosyjsko-litewskiej na mierzei?
Życzę Tobie Olu ponownego odwiedzenia Kłajpedy, byś miała więcej czasu na penetrowanie dróżek litewskiego portowego miasta.
Czekajmy na lepsze czasy wyjazdowe i oby nastały jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńOlu, jesteś młodziutką osóbką i nie pamiętasz czasów gdy paszport znajdował się na komendzie milicji, gdy o podróżowaniu można było tylko marzyć, a swobodny wyjazd do "zgniłego Zachodu" to było science fiction. I gdy teraz po latach ponownie pojawiają się ograniczenia i zakazy wyjazdów za granicę (oczywiście nie z powodów polityki i żelaznych kurtyn), to przeżywam déjà vu i powtórkę z "rozrywki". Ograniczenie wolności boli i doskwiera. Ot, taka dopadła mnie refleksja.
UsuńŻyczmy sobie by podróżowanie ponownie stało się przyjemne i pozbawione ograniczeń.:)
Niesamowite miejsce odkryłaś, wcale niedaleko od naszych granic! Czytałam z wielkim zainteresowaniem, bo ciekawostek całe mnóstwo, a miejsce całkiem mi obce.
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie szczególnie piękne!!!
Pozdrawiam w Nowym Roku:)))
Bardzo żałuję, ze pandemia pokrzyżowała prawie wszystkie wyjazdy, bo rzeczywiście wyjazd do Obwodu Kaliningradzkiego jest jest rzut beretem. A e-wizy, które są bezpłatne zachęcają do odwiedzenia tego skrawka naszej planety. Mierzeja Kurońska po stronie Rosji jest niezwykle urocza i spokojna, tutaj można do oporu chłonąć walory Bałtyku i otaczającej przyrody.
UsuńAż musiałam zerknąć o które zdjęcie chodzi :)) W otoczeniu morza, plaż, piasku i ciszy zdjęcia są przeważnie "uśmiechnięte". Dzięki i dziękuję za pozdrowienia noworoczne. Życzę także wielu radości w nowym roku, oby był lepszy od tego co minął. Pozdrawiam serdecznie.