W średniowieczu Bardejów należał do jednych z najbogatszych miast w Regionie Szaryskim, zajmował także jedno z pierwszych miejsc w dziedzinie przedsiębiorczości ówczesnych Węgier i Polski. Skąd pochodziło bogactwo miasta? - to niezwykle ciekawy temat, który warto omówić.
Panorama Bardejowa |
Och, moja słodka naiwności! :)))
Co za "pech", że natrafiałam na książkę wydaną w XIX wieku opisującą historię Bardejowa.... bo całkowicie musiałam porzucić zdawkowy opis ponieważ znalazłam tam wiele ciekawych informacji obok których nie mogłam przemknąć się chyłkiem.
Za sprawą niezwykle ciekawej historii słowackiego miasteczka przeniosłam się do czasów, gdzie historię miast pisały królewskie przywileje, jarmarki, handel, religia i ludzka pracowitość.
Witam w średniowiecznym Bardejowie, najbardziej gotyckim mieście Słowacji!
Moją opowieść zacznę cytatem, który brzmi jak wstęp do baśni...
"Na południowym brzegu Topli, powyżej i nieopodal połączenia się z nią rzeczki Łukawicy przybywającej od południa 800 stóp n.p.m., dwie mile od granicy galicyjskiej przy połączeniu się drogi pocztowej od Dukli do Preszowa z drogą poboczną prowadzącą od Sącza, 36 mil ode Lwowa i Pesztu, 23 od Krakowa, 22 od Przemyśla, leży na wzgórzu miasto Bardyjów, niegdyś znakomite, przemysłem słynne i jedno z najstarszych miast królewskich na Węgrzech, jako i od naszych niegdyś królów...".
I jak po takim wstępie nie drążyć historii Bardejowa. :)
Bardejów ulokował się w regionie - Górnym Szaryszu, miejscu malowniczych wzgórz i pagórków.
Górny Szarysz na Słowacji |
Władcami tego regionu byli zatem polscy i węgierscy królowie.
Tereny dzisiejszego Bardejowa były zasiedlone już w X wieku, ale pierwsze pisemne wzmianki o grodzie pochodzą z XIII wieku, można je znaleźć w Latopisie (średniowiecznej księdze dziejopisarskiej) lpatijwskim (Kodeksie Hipackim) z 1241 roku gdzie jest wzmianka o osadzie "Bardouev".
Następnym dokumentem, w którym jest wymieniony Bardejów, to wydany sześć lat później przez króla Węgier Bela IV w 1247 roku akt - Terra Bardfa, ustalający prawo i granice ziemskie nadane cystersom w Bardejowie.
Węgierski król Bela IV |
Pomnik króla Bala IV umiejscowiony w kolumnadzie, na Placu Bohaterów w Budapeszcie. |
Manuskrypt z XIII wieku z wizerunkiem króla Andrzeja II i królowej Gertrudy z Merem, którzy pozwolili cystersom na założenie klasztoru na ziemiach Szaryszu. |
Dawny klasztor cystersów w Koprzywnicy, obecnie kościół p.w. św. Floriana |
Król Węgier i Chorwacji Karol I Robert w 1320 roku wydanym przywilejem nadał swobody przysługujące ówczesnym miastom: uwolnił nowych mieszczan na 10 lat od wszystkich należnych opłat, po upływie zwolnienia podatkowego mieszczanie mieli płacić do skarbu królewskiego pół wiadrunka na św. Jerzego, św. Mikołaja i na Trzech Króli, mieszkańcy byli zwolnieni z opłat czynszowych, król także oznaczył granice miasta, ustanowił Wawrzyńca i jego późniejszych potomków, właścicielem królewskich młynów.
Tak na marginesie, Król Karol I Robert 6 lipca 1320 roku poślubił Elżbietę, córkę króla Władysława Łokietka. Węgierski król doczekał się z Łokietkówną pięciu synów ( Ludwik I Wielki został królem Węgier i Polski). Tę historię można śledzić m.in w serialu "Korona Królów" emitowanym przez tvp.
Ślub Karola Roberta z Elżbietą Łokietkówną, miniatura z XIV wieku |
Elżbieta Łokietkówna z synami |
Nazwa miasta związana jest z cystersami i miastem granicznym o czym "mówi" herb. Człon nazwy miasta bard nawiązuje do broni drzewcowej - berdysza, co w jęz. łacińskim oznacza siekierkę, topór. Broń ta w późniejszych wiekach stała się także halabardą, która widnieje w herbach średniowiecznych granicznych miast. Halabarda w herbie miasta nawiązuje także do trzebienia lasów kotliny Szaryszu na potrzeby miejskiej i klasztornej zabudowy. Nazwa miasta także nawiązuje do węgierskiego słowo drzewo, niemieckiego mnich, co razem oznacza - ziemia pozyskana przez mnichów. Zarzewiem miasta byli cystersi, ale, co ciekawe, w Bardejowie byli tylko przez 40 lat.
Mniej oficjalny herb Bardejowa, gdzie symbol miasta otacza anioł. |
Oficjalny herb Bardejowa - skrzyżowane berdysze i korona oznaczające królewskie miasto. |
Pieczęć Miasta Bardejów, którą stempluje się oficjalne dokumenty m.in Tytuł Honorowego Obywatela Miasta Bardejów. |
Król Zygmunt Luksemburski z kolei nadał miastu tzw. prawo miecza (ius gladii), czyli prawo do pojmania przestępców, dochodzenia ich winy, wydawanie wyroków śmierci wg. obowiązujących zasad i metod, prawo darowania kary posiadał jedynie król. Przy głównym placu miasta, znajdował się opłacany z miejskiej kasy dom katowski (ul.Vetrna).
Pomnik kata na Rynku w Bardejowie |
Ilość jarmarków w Bardejowie może być przyczyną zawrotu głowy, ale miasto swą majętność czerpało m.in. z handlu. Liczne przywileje kupieckie, którymi obdarowywali królowie i cesarze kupców i gości, sprawiły, że miasto stało się niezwykle bogate. Tutaj także powstały bardzo liczne manufaktury, gildie rzemieślnicze, warsztaty przeróżnych profesji. Złotym Wiekiem był dla Berdejowa wiek XV.
Mapa średniowiecznego Bardejowa. |
"Bielenie płótna" 1847 rok Max Libermann, Berlin |
I tak...
Ustawa z 12 stycznia 1715 roku zakazywała zbytku w ubiorze rzemieślników, a także podczas wesel i chrzcin; nadmierny zbytek był obrazą Boga, a u niewiast powodem do złego.
Na wesele wystawne pod karą 40 flor. nie było wolno zaprosić więcej niż 15 par i 8 dziewcząt, na zwyczajne pod karą 20 flor. 9 par i 8 dziewcząt, na uboższe pod karą 6 flor. 8 par i 4 dziewczęta. Goście obcy nie wchodzili w ten rachunek. Magistrat oznaczał, według której z tych trzech kategorii można wesele odprawić.Obrany na gospodarza winien mieć spis gości, odczytać go przed udaniem się do kościoła, aby wyprosić niezaproszonych, ustalić porządek w jakim miano iść do i z kościoła. Niewiasty, nie wyjmując panny młodej i druchn, szły za mężczyznami. Ślub miał się odbyć u majętnych o godz. 10 lub 11 z rana, albo o 3 lub 4 z południa. Uczta weselna powinna była ograniczyć się do 12, 8 i 5 dań pod karą 40, 20 i 6 flor. Torty i pasztety mogły tylko na stole majętnych nowożeńców znajdować się, ale wchodziły w oznaczoną liczbę 12 dań. Do usługi nie wolno było używać więcej niż 4 chłopaków u majętniejszych, u innych ustawa magistratu 2 tylko pozwalała posługaczy. Do przyrządzenia potraw u majętnych nie wolno było użyć więcej jak jednego kucharza i 2 kucharek pod karą 12 flor. Co do napitku gospodarz mógł gości własnym częstować winem; lecz każdy gość obowiązany był z szynku miejskiego wziąć najmniej półkwarcie wina. Nazajutrz pani młoda z niewiastami zaproszonemi miała udać się do kościoła dla dopełnienia obrządku kościelnego, poczem wolno im było pokrzepić się szklanką ciepłego wina lub innego napoju bez wszelkiego innego uraczania się. Przyjaciołom domu wolno było spożyć skromny obiad bez muzyki i spraszania się. Gdyby przeciwko tym przepisom co wykroczono, a zarządzający weselem zaniedbałby donieść burmistrzowi, ulegał karze pieniężnej albo go zamknięto. Zabroniono także składek pieniężnych podczas stołu dla stróża na wieży miejskiej , obsługaczy, kucharza i kucharek.
Przy chrzcinach zakazanem zostało posyłanie jakichbądź podarków; nie wolno było więcej jak 6 osób prosić, licząc już rodziców chrzestnych, a tych nie wolno było przyjmować niczem prócz wina lub innego napitku.
Pod karą zabroniono schadzek cechowych w niedziele lub święta.
Poskromiono także wystawność w ubiorze i zabroniono pod surową karą rzemieślnikom używać sukien angielskich lub holenderskich, kapeluszów sobolowych, jedwabnych pasów, ciżem żółtych lub czerwonych ze skóry kordowańskiej, tudzież ostróg; czeladzi rzemieślniczej prócz tego jeszcze srebrnych sprzączek u pasa, takichże sznurków, lisiurek, rękawic z palcami, trzcin i jedwabnych (z krepy) chustek na szyję.
Kobietom stanu miejskiego bez różnicy wieku zakazano stroić się w czarne krepowe obwiązki na szyję lub zarzuty na głowę, srebrne, złote i czarne koronki, srebrem lub złotem wyszywane czepce, zarękawki, szuby i rękawiczki, jedwabne suknie, wykrojone gorseciki, perły i łańcuchy złote. Zpod tego prawa wyjęto żony i córki burmistrza i radnych panów tak byłych jako będących.
I jak te wszystkie zakazy mają się do współczesnych wesel, chrzcin i strojów?
Jak już wspomniałam o niektórych zakazach i nakazach magistratu bardejowskiego warto zerknąć na i do miejskiego ratusza.
Ratusz w Bardejowie |
Wschodnia strona Ratusza w Bardejowie |
Ratusz, w głębi bazylika mniejsza p.w. św. Idziego w Bardejowie |
Budynek ratusza ozdabia 118 rzeźb, w tym dwie, o których warto wspomnieć. Jedną z nich jest rzeźba chłopca w dość oryginalnej pozycji - chłopak pokazuje gołą pupę. Legenda opowiada o skąpym miejskim urzędniku, który nie chciał zapłacić rzemieślnikowi za wykonaną usługę. Rzemieślnik wykonał oryginalną rzeźbę, która wskazywała dom w którym mieszkał bardejowski radny.
Frywolna rzeźba na ratuszu w Bardejowie |
Figura rycerza Rolanda na szczycie ratusza w Bardejowie |
Rzeźba Rolanda z 1904 roku autorstwa Morica Holzela, syna twórcy nowego głównego ołtarza w kościele farnym św. Idziego. |
Pierwotnie w ratuszu mieściła się rada miejska, skarbiec, magazyn roślin strączkowych, było to także miejsce spotkań mieszkańców.
Z miejskiego skarbca byli opłacani strażnicy, pasterze, rzemieślnicy, strażnicy bram, trębacze, notariusze.
Dzisiaj w ratuszu-muzeum można oglądać eksponaty związane z rzemieślniczymi cechami Bardejowa, zbiory ikon, wyroby bardejwoskiej huty szkła.
Najcenniejszym zabytkiem Bardejowa, a także Słowacji jest bazylika mniejsza p.w. św. Idziego. Można śmiało napisać, że jest to perła gotyku, nie ze względu na architekturę świątyni, ale na jedenaście późnogotyckich ołtarzy, które są arcydziełem średniowiecznej sztuki rzeźbiarskiej.
Bryła świątyni jest dość nieregularna i brak jej symetrii. Do dziś nie wiadomo, czy był to zamysł architektów, czy może brak funduszy spowodował, że kościół nie ma idealnych proporcji. A może w wyniku pożarów budowniczowie remontowali kościół bez oglądania się na poprawną matematycznie stylistykę?
Bazylika ma długość 50 m, jej szerokość to 31 m, zaś wysokość nawy głównej to 24 m.
Bazylika mniejsza p.w. św. Idziego widziana od strony ratusza. |
Bazylika mniejsza p.w. św. Idziego w Bardejowie |
Za tą fasadą znajduje się główny ołtarz bazyliki św. Idziego |
Portyk nad bocznym wejściem do bazyliki św. Idziego |
Figura św. Idziego nad bocznym wejściem do bazyliki |
A Bardejów z racji tego, że był i nadal jest granicznym miastem, że tutaj historia do spółki z religią, mieszkańcami, przyjezdnymi, najeźdźcami odcisnęła trwałe ślady w latopisach, kronikach, gestach, annałach, dlatego też karkołomnym wyczynem jest opisać krok po kroku, czego miasto doświadczyło, jak też jakie losy spotykały budowle czy też świątynie.
Do takich trudnych do opisania budowli na pewno zalicza się bazylika mniejsza św. Idziego, której początki sięgają czasów, kiedy to w XIII wieku do Bardejowa przybyli cystersi i założyli tutaj klasztor wraz z kościołem . Po tamtej świątyni nie ma śladu, a na miejscu, gdzie kiedyś był cysterski kościół wznosi się nowa świątynia, która z kolei przez wieki była modernizowana, przebudowywana, rozbudowywana, kilkakrotnie przechodziła we władanie protestantów, katolików, dosięgały ją pożary, zniszczenia wojenne...
To co przyciąga miłośników średniowiecznej sztuki sakralnej do bazyliki św. Idziego, to unikalne skrzydłowe, nastawne ołtarze, których jest jedenaście.
Wnętrze bazyliki św. Idziego. |
Nawet ignorant, gdy ujrzy przepiękne drewniane ołtarze, potrafi się zachwycić i zauważyć niezwykły urok średniowiecznych rzeźb.
Nie będę opisywała poszczególnych ołtarzy, bo mój post zamieniłby się w dość sporych rozmiarów elaborat, każda rzeźba w bardejowskiej farze jest inna, niepowtarzalna, warta zachwytu, a np. główny ołtarz posiada 148 (!) rzeźb, więc nie jestem w stanie technicznie tego uczynić ze względu na blogerską specyfikę pisania postów. Ciekawscy i dociekliwi miłośnicy sztuki sakralnej na pewno znają beletrystkę naukową opisująca wnętrze bazyliki w Bardejowie.
1. Ołtarz główny św. Idziego zachwyca bogactwem form rzeźbiarskich. Jest poświęcony św. Idziemu, patronowi miasta i świątyni. Świętemu Idziemu towarzyszy św. Stefan i św. Władysław (królowie węgierscy). Ołtarz ma wysokość 17 metrów i jest zaliczany do najważniejszych na Słowacji neogotyckich ołtarzy.
Pierwsza informacja o ołtarzu pochodzi z 1466 roku, jest to wzmianka o mistrzu Jakubie z Sanczy. Ołtarz został zastąpiony nowymi rzeźbami w 1655 i 1888 roku - wg. projektu Imiricha Steindla prof. Uniwersytetu w Budapeszcie wykonany przez bardejowskiego rzeźbiarza, tylko św. Idzi pochodzi z pierwszego ołtarza. Jak już wspomniałam gł. ołtarz składa się ze 148 rzeźb, które przedstawiają św.św. Łukasza Ewangelistę, Jana, Mateusza, Jakuba, Marka, Andrzeja, Szymona, Tadeusza, Tomasza, Piotra...Są także pokazane sceny z życia św. Idziego, jego młodość i życie poświęcone Bogu.
Główny ołtarz w bazylice św.. Idziego. |
Główny ołtarz z centralnie umieszczoną rzeźbą św. Idziego. |
Ołtarz św. Elżbiety Turyńskiej w bazylice s. Idziego w Bardejowie. |
Ołtarz Bożego Narodzenia, w predelli Trzej Królowie składają pokłon. |
4. Ołtarz św. Anny, rzeźby powstały w latach 1390-1410, przedstawiają sceny z życia rodziców Maryi - św. Joachima i św. Anny.
Ołtarz św. Anny |
Ołtarz św. Apolonii |
7. Ołtarz św. Barbary z 1460 roku. Na predelli ołtarza (podstawie nastawnej skrzyni ołtarzowej) znajduje się rzeźba "Tron Łaski" z 1480-1490 roku. Obok św. Barbary znajdują się rzeźby Katarzyny Małgorzaty Antiocheńskiej, Kunegundy, Łucji. Ołtarz jest najcenniejszym zabytkiem gotyckiej sztuki rzeźbiarskiej na Słowacji. Ołtarz św. Barbary reprezentował średniowieczną sztukę Słowacji na wystawie w Pradze w 1937 roku i na EXPO w Paryżu w 1957 roku.
Ołtarz św. Barbary |
Ołtarz Via dolorum |
Ołtarz Siedmiu Boleści Maryi - Pieta |
Ołtarz Marii Panny, św. Erazma Wawrzyńca i św. Mikołaja |
W bazylice św. Idziego można także zobaczyć nietypowo przedstawioną Golgotę, która umieszczona jest na ośmiometrowej belce wykonanej z drzewa cisowego zawieszonej w poprzek świątyni przed głównym ołtarzem. Rzeźby pochodzą z 1485 roku i ich autorstwo przypisuje się uczniowi Wita Stwosza.
Golgota w bazylice św. Idziego w Bardejowie. |
Pieta z 1430 roku. |
W bazylice można także oglądać fragmenty fresków pochodzących z XVI wieku, oryginalne ławki (część z nich znajduje się w muzeum w Budapeszcie), trzyosobową ławkę katowską z 1492 roku, w której przesiadywał miejski kat wraz z pomocnikami. Świątynia może pomieścić 3000 wiernych a w ławkach może zasiąść 500 osób. Warta uwagi jest ambona, organy, świeczniki, chrzcielnica, "Oratorium Króla Macieja", gdzie zasiadał podczas mszy król Maciej, gdy odwiedzał Bardejów. Bazylika posiada także cztery kaplice - Najświętszej Maryi Panny zwana także Weroniki Magierowej (fundatorki kaplicy), Świętego Andrzeja, Świętej Katarzyny i Świętej Elżbiety.
Spiżowa chrzcielnica z XV wieku |
Kościół św. Idziego nie doświadczył zniszczeń podczas I wojny światowej, a podczas II wojny wybuch bomby 5 września 1944 zniszczył dach i witraże.
Od 24 kwietnia 1970 roku świątynia została wpisana na listę narodowych zabytków kultury, wtedy Czechosłowacji.
A tak wyglądał gruntowny remont w 1986 roku, wtedy jeszcze kościoła św. Idziego; aktu podniesienia świątyni do bazyliki mniejszej dokonał papież Jan Paweł II 29 września 2001 roku. Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony parafii św. Idziego w Bardejowie - http://rkfubardejov.sk/bazilika-sv-egidia/.
Bazylika św. Idziego posiada 76. metrową wieżę podzieloną na sześć poziomów, jest to najwyższa wieża na Słowacji.
Wieża przy bazylice mniejszej p.w. św. Idziego w Bardejowie |
Na V poziomie umieszczony jest mechanizm zegara. Pierwszy zegar zamontowano w latach 1420-1425, był to drugi zegar na Węgrzech. Oznajmiał godziny berdejowianom do 20 stycznia 1725 roku kiedy to w wyniku pożaru zawaliła się kościelna wieża. Nowy zegar został zamontowany po 173 latach w 1898 roku. Ogień zniszczył wieżę także 3 września 1680 roku i 27 maja 1774 r.
Na IV poziomie wieży znajduje się dzwonnica z trzema dzwonami.
Najmniejszy z nich "Signum" łac.ostrzegawczy, informujący pochodzi z 1625 roku. Dzwon ma średnicę 76 cm, wysokość 54 cm, a waży 280 kg. Był używany w czasie pogrzebów, pożarów, powodzi, burz lub innych zagrożeń, oznajmiał wybór burmistrza, przyjazd ważnych gości
Najstarszym jest dzwon Jan, który waży 2,2 tony, ma średnicę 104 cm i wysokość 120 cm. "Jan" został odlany 13 czerwca 1486 roku o czym informuje inskrypcja umieszczona na dzwonie - "W 1486 roku dzieło to zostało wykonane na cześć Boga, Matki Bożej i św. Idziego przez Mistrza Jana Wagnera ze Spiskiej Nowej Wsi" Rzemieślnik za pracę otrzymał 132 floreny a całkowity koszt zawieszenia dzwonu wyniósł 701 florenów i 6 denarów. Dzwon znalazł się na wieży w 1486 roku.
Dzwon "Jan" |
Dzwon "Urban" |
Imiona nadawano dzwonom od X wieku z inicjatywy papieża Jana XIII. Były swoistymi Bożymi Trąbami (Tubo Dei), których dźwięk miał podkreślać i wzmacniać Słowo Boże.
Obok bazyliki można zobaczyć dwa oryginalne dzwony (Urban i Jan) zdjęte z wieży, które ustawiono przed świątynią 1 września 1995 roku. Nowe dzwony zastąpiły weteranów w 1994 i 1995 roku, odlewy sfinansowała "Fundacja św. Idziego w Bardejowie".
Miasto nawiedzały liczne pożary, który dokonywały ogromnego spustoszenia wśród miejskiej zabudowy. Niszczycielski ogień trawił budynki mieszkalne, nie ominął także ratusza i kościoła św Idziego, który to palił się 20 stycznia 1725 roku, 3 września 1680 roku, 27 maja 1774 rok, 1905 roku.
Między bazyliką św Idziego a rauszem, znajduje się rzeźba świętego Floriana ustawiona po pożarze, który nawiedził miasto 27 maja 1744 roku. Obecnie możemy oglądać kopię rzeźby, która w 1982 roku zastąpiła oryginał, który przeniesiono do Muzeum Szaryskiego.
Rzeźba św. Floriana przed bazyliką św. Floriana. |
Święty Florian strzegący Bardejowa przed pożarami. |
To ta właśnie studnia była połączona sześciokilometrowym wodociągiem z Bardejowskimi Kuplami, gdzie znajdują się słynne źródła wody. Wodociąg został zbudowany w 1423 roku, posiadał 1250 kanałów wyżłobionych z pni trzydziestoletnich sosen, które trzeba było wymieniać co 10 lat. Kanały doprowadzające wodę do Bardejowa funkcjonowały nieprzerwanie do 1963 roku, kiedy to zostały zastąpione inną technologią przesyłania wody. Był to najdłużej funkcjonujący wodociąg w Europie wykorzystujący prawa grawitacji.
W czasach średniowiecza wodociągiem opiekował się cech rzemieślników drzewnych, którzy trudnili się również wyrobem i handlem beczek, sit, taczek, kół, drewnianych mostów i... wodociągów.
Dawna miejska studnia na Rynku w Bardejowie |
Rynek w Bardejowie widziany od strony południaowej |
Dom Polsko-Słowacki w Bardejowie |
W 1837 roku zostały rozebrane miejskie bramy i zlikwidowano przykościelny cmentarz przy kościele św. Idziego.
Częściowo odnowione obwarowanie Bardejowa, mimo, że jest dalekie od stanu z XVI wieku jest najbardziej reprezentatywnym systemem średniowiecznych miejskich umocnień na Słowacji.
Mury obronne posiadały wspomniane baszty, a także bramy, barbakan, dwie fosy, zwodzone mosty, strzelnice, prochownie, magazyny broni i prochu.
Basztami opiekowali się wyznaczeni przedstawiciele cechów, a także zatrudnieni (wynajęci) przez władze miasta płatnerze, rusznikarze, strzelcy, artylerzyści, trębacze, stróże, wartownicy... Bardejów do perfekcji dopracował system obronny miasta, do tego stopnia, że miasto "pożyczało" innym miastom np. Koszycom swoich speców od obronności.
Bardejów posiadał Bramę Zachodnią, którą zniszczył pożar w 1878 roku, a pozostałości po bramie zostały rozebrane w 1902 roku, Dolną Bramę wraz z barbakanem i strzelnicą (od strony Polski), która została zburzona w 1821 roku, a także Bramę Północną, Zachodnią i Południową. Od strony północnej, obok kościoła św. Idziego istniała furta prowadząca do miasta.
W miejskie mury były wplecione baszty, które miały nazwy cechów, lub też nosiły nazwy związane z położeniem, wyglądem lub funkcją którą pełniły.
Była to m.in. Baszta Rymarzy zwana Szkolną (zrekonstruowana w latach1962-65), Krawców zwana Klasztorną, Prochowa (zrekonstruowana w latach 1958-59), Górna pełniła także rolę niewielkiego zamku (pod byłym zwodzonym mostem znajduje się obecnie miejski amfiteatr), Mała zwana Małą Zbrojownią, Wielka z XVI wieku o murach grubości 3,5 m (mieściła się tam miejska zbrojownia i skład prochu), Piwowarów, Kuśnierzy zwana Czerwoną ze względu na kolor murów, Złotników zwana Renesansową z 1582 roku, Północna zwana Archiwalną z XVI w.
Mury obronne Bardejowa |
Fragment murów obronnych Bardejowa od strony północnej |
Fragmenty murów obronnych i rynna po fosie. |
Mała Baszta (Zbrojownia) i Wielka Baszta |
Baszta Północna zwana także Baszta Archiwalną |
Baszta Klasztorna zwana także Basztą Krawców |
Aż trudno uwierzyć, że tak świetnie prosperujące miasto spadło z piedestału najbogatszych grodów Słowacji i stało się cichym prowincjonalnym miasteczkiem. A jaka była tego przyczyna? Jest wiele elementów układanki, które stworzyły upadek gospodarczo-kulturowy Bardejowa. Były to liczne pożary, który potrafiły doszczętnie niszczyć miejską zabudowę np. pożar z 22 kwietnia 1878 roku (Poniedziałek Wielkanocny) prawie całkowicie obrócił w zgliszcza centrum miasta. W XVIII wieku miasto doświadczyło handlowej bessy, zaczęły poupadać firmy rzemieślnicze, zmieniała się handlowa trasa Europy i kupcy zaczęli omijać Bardejów, konieczność importowania drogich surowców, których brakowało w okolicy, słaba sieć dróg, liczne, wysokie podatki nałożone na miasto i mieszkańców powodowane wojnami, powstaniami i zawirowaniami religijnymi, a gdy do tego doda się "morowe powietrze", które dosięgło miasto w latach 1600, 1622, 1645, 1679, 1710 to mamy szkic upadku miasta.
Obecnie władze Słowacji z pieczołowitością dbają o średniowieczny wizerunek miasta. Bardejów był pierwszym miastem na Słowacji, które otrzymało w 1986 roku Europejską Nagrodę - Złoty Medal ICOMS za ratowanie zabytków, a w 2000 roku historyczna zabudowa miasta została wpisana na listę UNESCO.
O Bardejowie można jeszcze wiele napisać, bo w mej opowieści pominęłam wojny, powstania, religijne spory i konflikty, które rozgrywały się w Bardejowie, można jeszcze wspomnieć o zasłużonych mieszkańcach, którzy tworzyli historię miasta, ale wtedy, zamiast postu, powstałaby książka. :)
Myślę, że zachęciłam do odwiedzenia Bardejowa na Słowacji, bo tam na pewno można poczuć prawdziwego ducha średniowiecznego miasta.
Powędrowałam dzięki temu wpisowi ponownie do urokliwego Bardejowa. Po raz pierwszy byłam kilka lat temu mroźną, śnieżną, słoneczną zimą. Było bajkowo, a na rynku stała "grająca" choinka. Na pniu zainstalowany był przycisk, który po naciśnięciu uruchamiał "muzyczkę", a były to walce. Pamiętam ten uroczy dzień, spacer po uliczkach, rynku, wizytę w cukierni i pyszne desery. Potem byłam kilka razy, latem również, ale nigdy nie było już tak urokliwie jak wówczas, za pierwszym razem.
OdpowiedzUsuńW Bardejowie byłam tylko raz, gdy zaczęła rządzić piękna słoneczna jesień. Na pewno gdy biała zima otula średniowieczne miasto, to taka sceneria dodaje tajemniczości i magii. Nie wiem dlaczego, ale Bardejów idealnie pasuje mi do lektury książek Iny Lorentz.
UsuńCiekawy temat Pani wywołała, jakie uczucia wywołują w naszej duszy podróże, gdy odwiedzamy jakieś miejsce po raz pierwszy i jak odbieramy nasze ponowne odwiedziny.
Jakoś mi nigdy nie po drodze w tamte strony, ale w końcu będę się musiała tam wybrać, bo widzę, że warto.
OdpowiedzUsuńChyba każde miejsce na świecie warte jest odwiedzenia. :)) W Bardejowie byłam przez przypadek, ale bardzo sympatyczny był ten "przypadek". Bardzo chętnie zwiedziłabym Słowację, może kiedyś mi to się uda, czego i Pani życzę. :))
UsuńByłem dwukrotnie w Bardejowie i chętnie bym tam jeszcze raz pojechał. To ciekawe, że na takim odludziu, bo teraz to jest odludzie, znajduje się tak piękne miasteczko. Zresztą okolice Bardejowa też są niezwykle ciekawe.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, ma się wrażenie, że Bardejów znajduje się na końcu świata. :)) To ma swój urok, jest tam spokojnie i trochę tajemniczo.
UsuńNasze odczucia n.t. Bardejova całkowicie pokrywają się z Twoimi. Napisałaś piękną i bardzo szczegółową monografię tego miejsca. Przypuszczam, że sam Bardejov nie ma lepszej. Śmiało można by ją wydać w formie przewodnika dla turystów. Tyle tu opisanych obiektów i jeszcze świetne zdjęcia. Brawo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie wiem dlaczego, ale większość współczesnych przewodników jakoś tak zdawkowo traktuje polecane przez siebie miejsca. A ja lubię mieć większy pogląd i ogląd miejsc, które odwiedzam, więc szperam to tu, to tam. Wielce pomocne są mi stare wydawnictwa, które z szacunkiem traktowały miasta i miasteczka. Trochę zajmuje mi to czasu, ale przy okazji pisania postów odkrywam wiele ciekawych rzeczy, o których nic wcześniej nie wiedziałam.
UsuńA tak na marginesie patrząc na moje statystki oglądalności postów to "największe wzięcie " ma moja opowieść o Radziwiłłach, Wzgórzu Świątynnym i Rundale na Łotwie. Ten ostatni post o którym wspomniałam, wykorzystało kilku przewodników wycieczek, prosili mnie o prawa do kopiowania. Bardzo się cieszę, że komuś przydaje się moja pisanina.
Serdecznie pozdrawiam z Suwalszczyzny i życzę Tobie i sobie przy okazji, kreatywnego zwiedzania świata.
Kurcze, ale strzeliłaś akademicki wykład:)
OdpowiedzUsuńByłam w Bardejowie i miasteczko bardzo mi się podobało, podobnie jak Bardejowskie Kupele. Jednak wielu ciekawych rzeczy dowiedziałam się dopiero dzisiaj.
Pozdrawiam:)
:))
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, ze nie byłam w Bardejowskich Kupelach, a przecież to tylko 6 km od Bardejowa. Może następnym razem...
Ciesze się, ze coś nowego (starego) wniosłam do opowieści o Bardejowie.
Dziękuję z pozdrowienia i posyłam pozdrowienia z Suwalszczyzny.
Cieszy mnie ten wpis - jak zwykle niezwykle ciekawy i ze szczegółami, do których ja nie dotarłam. Cieszy mnie tym bardziej,iż możliwe, że to moje bardejowskie wspomnienia choć trochę wpłynęły na powstanie Twojego wpisu ;)
OdpowiedzUsuńNajwięcej frajdy sprawiły mi zdjęcia z wnętrz. Wspaniała robota!!!
:))
UsuńOj, moje tempo pisania postów przypomina sprint żółwia lub ślimaka.
Bardejów jest niezwykle ciekawym miastem, szkoda tylko, że tak wiele informacjo o tym mieście jest rozproszonych. W mojej opowieści prawie całkowicie pominęłam watek religii. A przecież miasto było pod wpływem katolicyzmu, luteranizmu, wyznawcami byli tutaj Żydzi, Niemcy, Polacy, Słowacy, Rosjanie. Taki miszmasz na pewno był kanwą i osnową tworzenia ciekawej historii.
Twój post o Bardejowie z pewnością stał się impulsem do stworzenie mej opowieści o tym pięknym miasteczku. Żałuję tylko,że nie byłam Bardejowskich Kupelach... :(
Doroto, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego kolejnego postu.
OdpowiedzUsuńToż to prawdziwa praca doktorska. POdziwiam i doceniam Twoją pracę.
Zauważyłam, że też robisz bardzo dużo zdjęć. Przypuszczam, że taka albo jeszcze większa ilość pozostaje w Twoim archiwum.
Byłam w Bardejowie. Miasteczko mnie oczarowało. Mieliśmy wrócić kolejny raz. Niestety, odstraszył nas ten kraj i pokuta w wysokości 100 euro za brak zapasowych żarówek. Słowacja, to skarbnica zabytków, które bardzo chętnie bym je poznawała.
Serdecznie pozdrawiam:)
Chyba miałam szczęście, że nie dorwała mnie słowacka "drogówka", bo na pewno zapłaciłabym mandat-pokutę, choćby za brak odpowiedniego wyposażenia apteczki samochodowej. :))
UsuńSłowacji praktycznie nie znam, byłam tam tylko raz, ale może kiedyś nadrobię tę lukę podróżniczą.
Co do zdjęć, to rzeczywiście mam ich dużo. Bardzo żałuję, że nie zaczęłam pisać blogowych opowieści wraz z moim podróżami. Zupełnie inaczej robi się zdjęcia aby tylko mieć pamiątkę, a inaczej na potrzeby bloga. Moje archiwum zdjęć co jakiś czas przeglądam i usuwam niektóre pliki. Bo po jakie licho mi np. 10 ujęć tego samego wątku, gdzie ja jestem w roli głównej. A to z profilu, a to z drugiego profilu , a to en face, a to ręka w prawo, to do góry. A poza tym przykrywam swoja osobą jakiś zabytek ( zabytkiem także i ja już jestem). Teraz sporadycznie "wchodzę" przed obiektyw.
Bardzo, ale to bardzo dziękuję za pochwałę mojego postu o Bardejowie. Chciałam jeszcze więcej napisać o tym mieście, ale sama siebie stłukłam po palcach, bo bym chyba nie opuściła Słowacji, a przecież czekają na mnie zdjęcia i wspomnienia z innych miast i krajów.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za tak ciepłe i miłe komentarze.