Był nim profesor Kazimierz Michałowski.
Aby zacząć moją opowieść o uratowanych - odkrytych niektórych cudach tego świata, muszę przenieść się nad Nil, Jezioro Nasera i Wysoką Tamę Asuańską.
Abu Simbel, Jezioro Nasera, Egipt |
Hymn do Nilu (ok.2050-1750 p.n.e.)
Nil, to nie tylko najdłuższa rzeka świata, która ma prawie 7 tyś. km (6671km), ale także rzeka, która wpływa na rzeczywiste funkcjonowanie układów politycznych (o wody Nilu upomina się obecnie Etiopia, Kenia, Tanzania, Uganda i Rwanda), jest wyznacznikiem potęgi władców i dobrobytu ludzi, których w przedziwny sposób rzeka także kształtuje.
Stare egipskie przysłowie mówi, że Nil jest podarunkiem bogów, a Herodot, grecki historyk, po odbyciu w połowie Vw. p.n.e. podróży do Egiptu określił ten kraj jako dar Nilu.
Nil fascynuje, urzeka, daje życie, a także potrafi niszczyć.
Królewska rzeka swój początek bierze w jeziorze Wiktoria do którego z kolei wpływa rzeka Kagera w Burundi, jest to Nil Biały. Zanim Nil przyjmie pojedynczą nazwę geograficzną, jest Nilem Białym podzielonym na - Nil Wiktorii, Alberta, Górski, i po połączeniu w Chartumie w Sudanie z Nilem Błękitnym, który swój początek bierze w Jeziorze Tana w Etiopii (dostarcza najwięcej wody rzece), staje się NILEM, od tego momentu, przez ponad 2000 km rzeka nie posiada żadnego dopływu.
Nil Błękitny, Etiopia ( zdj. Wikipedia) |
Nil, okolice Asuanu, Egipt |
Nil w Asuanie, Egipt |
Jednak to hiszpański jezuita- Pedro Paez, w roku 1613 zbadał i odkrył źródło Nilu Błękitnego, który swój początek bierze w jeziorze Tana. Odkrycie to, w roku 1770, potwierdził Szkot James Bruce.
Pedro Paez (1564-1622), pierwszy Europejczyk, który odkrył źródło Nilu Błękitnego |
Wracam do źródeł Nilu...
Pierwszym ( uznanym przez ówczesny świat) odkrywcą początku Nilu Białego był walijski dziennikarz i korespondent, pisarz, badacz Afryki i poszukiwacz przygód - Henry Morton Stanley. Jego ekspedycję finansowały dwie gazety: angielska "The Daily Telegraph" i amerykańska "The New York Herald". W roku 1876 Stanley odkrył, że Nil Biały swój początek bierze w w rzece Kagera. Płynie ona przez Rwandę, Burundi i Tanzanię. Jej długość wynosi ok. 400 km. Powstaje z połączenia rzek Nyawarongu i Ruwuwu i uchodzi do Jeziora Wiktorii.
Henry Morton Stanley, odkrywca źródła Nilu Białego |
Źródło Błękitnego Nilu w Etiopii odkrył i opisał już w 25 r. p.n.e. grecki historyk i podróżnik- Strabon. Swoją wędrówkę opisał w 17 księgach Geōgraphiká — pierwszej w dziejach Geografii Powszechnej — zawierającej opisy ówcześnie krain, spis ok. 4 tysięcy nazw geograficznych oraz ogólne rozważania geograficzne i wiadomości o dawnych geografach.
Strabon (ur. 63 r. p.n.e - zm. ok. 20 r. n.e).- grecki filozof, historyk, podróżnik |
Strona tytułowa "Geografii" Strabona, wydanej w 1620r. opracowanej przez francuskiego filozofa Isaaca Casaubona |
Jak już wcześniej wspomniałam, Nil Błękitny i Biały spotyka się w Chartumie w Sudanie i od tej chwili płynie już jako Nil.
Chartum i połączenie Nilu Błękitnego i Białego, Sudan |
To woda i niesiony muł przez Nil dawały życie, bogactwo i potęgę Egiptowi. Z kolei niski poziom Nilu i niewystarczające wylewy wody były przyczyną głodu, suszy i braku plonów.
Opiekunem corocznych wylewów rzeki i dobrych zbiorów był bóg Hapi.
Hapi był opiekunem egipskiej żywności i ryb. Według Egipcjan zamieszkiwał rejony dzisiejszego Asuanu.
Asuan, Egipt |
Bóg Hapi - jako opiekun corocznych wylewów Nilu Górnego i Dolnego Egiptu |
Wiele ekip archeologicznych próbowało odkryć to miejsce udało się to nielicznym.
Podwodną Aleksandrię jako pierwszy w latach 60. ubiegłego wieku badał Kamal Abu al- Saadat. W wodach morza odnalazł posąg Izydy.
Kamal Abu al- Saadat zdj.H. Frost |
Wspomniałam o tym miejscu, bo w Heraklejon znajduje się, jak na razie, największa jaką do tej pory odkryto, figura boga Hapi (5,4 m) wykuta w czerwonym granicie, którą to wydobyto z morskiej toni. Posąg Hapi znajdował się przed wejściem do świątyni Amona.
Bóg Hapi odnaleziony i wydobyty z dna morza Śródziemnego w Heraklejon zdj.Christoph Gerigh i Franck Goddio |
Czarny Sfinks, Heraklejon, zdj.Jerome Delafosse |
Nil był panem i władcą ludzi mieszkających wzdłuż rzeki. Oprócz podarunku w postaci corocznych wylewów, Nil także potrafił niszczyć i zatapiać miasta. Mógł dostarczać wodę i muł ale też "ofiarować" suszę, głód, niskie plony, choroby i epidemie.
Jedną z plag egipskich, którą przepowiadali prorocy, było wyschnięcie Nilu, gdzie giną wszystkie ryby i nie można napić się wody z rzeki. A w Starym Testamencie, w Księdze Rodzaju, jest napisane o śnie faraona, o siedmiu tłustych i chudych krowach, które pasły się nad Nilem, o siedmiu dorodnych i zniszczonych kłosach pszenicy i proroctwie Józefa. Jak widać, Nil to także biblijna rzeka.
"Józef w pałacu faraona" Jacopo Amigoni, Muzeum Prado, Madryt |
Wiele lat później Napoleon stwierdził,
"Pod dobrymi rządami Nil wygrywa z pustynią,
pod złymi - pustynia wygrywa z Nilem"
Aby zapobiec takiej huśtawce nastrojów Nilu i aby w Egipcie były tylko "tłuste lata" zbudowano tamę w Asuanie.
Pierwsza tama zaprojektowana przez Brytyjczyków powstała na początku XX w, w latach 1898 -1902, miała wysokość 54 m i poj. zbiornika 5 mld m3. Tama była dwukrotnie rozbudowywana i podwyższana ( w 1912 i 1933 roku), jednak pod koniec lat 40 okazało się, że jest za mała. Potrafiła spiętrzyć wody tylko(!) na wysokość pięćdziesięciu metrów. Była to w tamtych czasach największa i najwyższa tama na świecie. Obecnie Stara Tama dostarcza energię elektryczną dla pobliskiej fabryki w Kima, produkującej sztuczne nawozy azotowe, jest tam także pozyskiwany krzemu do produkcji elektronicznej i podzespołów ogniw słonecznych.
Widok na Starą Tamę, Asuan, Egipt |
Zakłady Chemiczne - Kima/Asuan, Egipt |
Ówczesny prezydent Egiptu, Gamal Abdel Naser zobowiązał się do budowy nowej tamy, oddalonej o 6 km w górę Nilu od starej. Tama miała zapewnić Egiptowi spokojna przeszłość, energię dla nowych gałęzi przemysłu i powszechną elektryczność, a także, lub przede wszystkim ujarzmić wody rzeki.
Gamal Abdel Naser, prezydent Egiptu |
Przy budowie Wysokiej Tamy pracowało prawie 30 tysięcy robotników egipskich i nubijskich, ponad 1800 specjalistów. Przy budowie zginęło 451 ludzi. Wydano 1,4 miliarda ówczesnych! dolarów. Przesiedlono 120 tysięcy ludzi, zniknęło pod wodą około sto wiosek i jedno miasto - Wadi Halfa w Sudanie.
Tama ma 120 m wysokości i 3,6 km szerokości u szczytu. Przy podstawie jej grubość wynosi 975 m, u góry zaś 40 m. Jest w niej tyle kamieni, gliny, pisaku i cementu, że starczyłoby na wybudowanie siedemnastu Wielkich Piramid.
Turbiny wodne pozwalają zaopatrzyć w energię elektryczną praktycznie cały przemysł Egiptu. Woda przepływa przez 6 tuneli o średnicy 15 w, w każdej z nich umieszczono 12 turbin prod radzieckiej. W latach 80 XX wieku zainstalowano turbiny o większej mocy... produkcji amerykańskiej. Do tego czasu przyjaźń egipsko- rosyjska mocno osłabła. "Przyjaźń" ta trwała od chwili podpisania traktatu w dniu 21 maja 1971 roku do chwili jego wypowiedzenia przez Egipt w dniu 14 marca 1976 ( traktat zapewniał przyjaźń przez co najmniej 15 lat).
Jednak w Asuanie, obok Wysokiej Tamy pozostał pomnik przyjaźni i wdzięczności egipsko-radzieckiej. Z lekka przypomina kwiat lotosu, który z kolei jest symbolem Górnego Egiptu i jest uważany za kwiat przynoszący szczęście. Lotos jako roślina, ma niezwykły dar samooczyszczania, po prostu ta roślina jest zawsze czysta i sucha, ale to temat dla botaników. Idealny kwiat aby symbolizował wody Nilu.
W cokole pomnika można oglądnąć wystawę z historii budowy tamy. Czasami nawet działa winda, którą można dostać się na koronę pomnika.
W zastępstwie nilowego lotosu nasz polski "lotos" czyli grzybień. Polski bliźniak jest bardziej krągły i ma krótszą łodyżkę. |
Pomnik wdzięczności-przyjaźni egipsko-radzieckiej Kwiat Lotosu |
Wysoka Tama i pomnik -Kwiat Lotosu |
W związku z barkiem próchnicy i związków organicznych zaczęto stosować w rolnictwie egipskim na szeroka skalę nawozy sztuczne. Koszt przeprowadzenia odpowiedniej melioracji i irygacji przewyższałby sumę wydaną na budowę tamy.
Nadbrzeżne tereny znad Nilu, Egipt |
Pola uprawne wzdłuż Nilu, okolice Kairu, Egipt |
Zielony Egipt znad Nilu |
Kom Ombo, Egipt |
Polska Stacja Archeologii w Kairze na apel odpowiedziała jako pierwsza, już w 1958 roku. Polacy zdementowali dwie świątynie nubijskie, w Tafa i Dabod, kierowali przeniesieniem bloków ozdobionych reliefami na Elfantynę oraz przeniesieniem najwspanialszego zabytku Nubii świątyni Ramzesa II - faraona XIX dynastii, w Abu Simbel. O Abu Simbel napiszę w oddzielnym poście.
Abu Simbel - diament wśród egipskich zabytków |
Muzeum Narodowe w Warszawie, Sala im. prof. Kazimierza Michałowskiego |
W tytule postu napisałam o polskim Indiana Jones, ale hollywoodzki bohater jest fikcyjny, a profesor Michałowski jak najbardziej prawdziwy.
Muzeum Narodowe, Warszawa, Polska |
Nie wiem jak opisać odkrycia, pomysły, intuicję polskiego archeologa, aby nie umniejszyć zasług, które to zapisały się złotymi zgłoskami w historii odkryć archeologicznych. Jeśli coś pominę, proszę o wybaczenie. :)
Nad Nilem, na terenie Nubii egipskiej i sudańskiej począwszy od pierwszej aż poza drugą Kataraktę, od Asuanu poza Wadi Halfa architekci starożytnego Egiptu usytuowali najpiękniejsze świątynie i dzieła sztuki. Te perły i diamenty architektury miały zniknąć pod wodami Wysokiej Tamy. Powołano tzw. Kampanię Nubijską objętą patronatem UNESCO, która miała za zadanie uratowanie jak największej ilości zabytków dawnej kultury Doliny Nilu - Nubii.
Okolice pierwszej katarakty na Nilu |
Katarakta w pobliżu Starej Tamy, Egipt |
Kim był profesor, którego podpis na dokumencie ratującym zabytki Abu Simbel tkwi ukryty w betonowej podstawie u stóp Ramzesa II w Abu Simbel?
Kazimierz Michałowski był archeologiem, egiptologiem, historykiem sztuki. Urodził się w 1901 roku w Tarnopolu na Ukrainie, zmarł 1 stycznia 1981 w Warszawie. Studiował archeologię na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. W 1926 roku obronił pracę doktorską. Studia uzupełniał m.in. we Francji i W. Brytanii oraz w Egipcie, w Kairze. W 1929 roku w Paryżu przedstawił pracę habilitacyjną. Po powrocie do kraju rozpoczął w 1930 r. pracę jako wykładowca na UW, z którym był związany do końca życia. Stworzył na tej uczelni Katedrę Archeologii Śródziemnomorskiej (obecnie Instytut Kultur Śródziemnomorskich i Orientalnych Polskiej Akademii Nauk (IKŚiO), który powstał we wrześniu 2010 w wyniku połączenia dwóch placówek badawczych tj. Zakładu Archeologii Śródziemnomorskiej PAN i Zakładu Krajów Pozaeuropejskich PAN).
W 1933 roku K. Michałowski został profesorem nadzwyczajnym.
Pierwsze wykopaliska w Egipcie profesor rozpoczął w 1936 r. wraz z francuską ekipą w Edfu, gdzie przebywał do 1939 r., w tym samym roku został profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Warszawskiego.
Pylon - brama w Edfu, Egipt |
Po kampanii wrześniowej trafił jako jeniec do oflagu w Lienzu i Woldenbergu, gdzie organizował kursy egiptologiczne. Po zakończeniu II wojny światowej został w 1945 roku kierownikiem Katedry Archeologii Śródziemnomorskiej PAN. Jednocześnie w latach 1945-1981 pełnił funkcję zastępcy dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie, w którym stworzył Galerię Sztuki Starożytnej.
Kierował wieloma polskimi ekspedycjami archeologicznymi m.in.- Mirmerki na Krymie, Tell Atrib w Egipcie, Palmyrze w Syrii, Aleksandrii, Faras, Dongoli, Nea Fafos. W latach 1961-64 zajmował się rekonstrukcją świątyni królowej Hatszepsut w Deirel el-Bahair, gdzie też odkrył świątynię Totmesa III.
"pełnił dożywotnio godność członka wielu towarzystw i akademii naukowych w Polsce i na świecie - Accademii dei Lincei, Niemieckiego Instytutu Archeologicznego, Niemieckiej i Saskiej Akademii Nauk, British Academy, Instytutu Francuskiego w Egipcie, Greckiego Towarzystwa Archeologicznego, Francuskiego Towarzystwa Egiptologicznego, Amerykańskiego Instytutu Archeologicznego, Czeskiego Instytutu Egiptologicznego", był także autorem i współautorem wielu prac naukowych.
Prof. Kazimierz Michałowski otrzymujący doktorat honoris causa uniwersytetu w Uppsali ( 1977), Szwecja |
Tyle mówi biograficzna notka. Trudno jest w kilku zdaniach opowiedzieć dorobek naukowy profesora K.Michałowskiego. Lakoniczne słowa ... to odkrył, tym kierował, to nadzorował nie są w stanie zobrazować pracy profesora. To ten niezwykły człowiek stworzył nowatorski sposób odkrywania zabytków tzw. polską szkołę archeologii. Polegało to na łączeniu wielu dziedzin nauki w służbie zabytkom- archeologii, historii, medycyny, inżynierii, antropologii, sztuki, aby w pełni opisać odkryte zabytki dawnych cywilizacji. Teraz takie sprzężenie wielu nauk jest normą, ale kiedyś był to pomysł nowatorski. Profesor wyodrębnił także nową dziedzinę nauki - nubiologię, opisującą historię Nubii ( południowy Egipt i północny Sudan). Był przy tym niezwykle sumiennym, pracowitym, naukowcem, szanującym prawa i obyczaje krajów w których pracował. Nie pozwalał np. odpoczywać ekipie, gdy w tym samym czasie inni pracowali, strój musiał być odpowiedni, aby nie szokować europejskością lokalnej ludności. Szacunek wobec ludzi i wobec zabytków... Gdy profesor przebywał w jenieckim obozie, to właśnie Egipcjanie wysyłali mu skromną paczkę z daktylami i innymi słodkościami, to chyba o czymś świadczy.
Wracając do odkryć prof. K. Michałowskiego... to jednym z największych odkryć było znalezienie na pustyni Nubii, w latach 1961-1964, katedry z czasów bizantyjskich w królestwie Nobadii, na terenach dzisiejszego Sudanu.
Makieta przedstawiająca katedrę w Faras, Muzeum Narodowe, Warszawa |
https://www.youtube.com/watch?v=W0jWRHdrvwM&index=10&list=PLA3Uqc_w7MnIVoLzd2pC147G5oxCLSlFv
Około 548 roku władcy Nobadii przyjęli chrzest z rąk misjonarzy przysłanych z Konstantynopola przez cesarzową Teodorę, o której wspomniałam w poprzednim poście.
W VII wieku w Faras ( Phoras) wzniesiona została pierwsza katedra, na miejscu pałacu królewskiego. Katedra "istniała dla świata" do XIV wieku, później zasypał ją piasek pustyni. Została odkryta przez profesora Kazimierza Michałowskiego wraz z zespołem polskich archeologów w latach 1961-1964.
Katedry nie udało się uratować, ale ocalono freski, elementy architektury przed zalaniem wodami Nilu. Faras było centrum artystycznym Nubii w okresie od VIII do XII wieku, a malowidła w katedrze są dowodem wielkiej sztuki bizantyjskiej na granicy państwa faraonów i Nobadii, gdzie kultura, religia i architektura uzupełniały się wzajemnie.
Dowodem na przenikanie się kultur Egiptu i Nobadii jest choćby motyw krzyża maltańskiego, którego wzór zaczerpnięto z egipskiego znaku hieroglificznego anch.
Fragmenty elementów katedry z Faras ( fragmenty nadproża ze znakiem anch i krzyżem maltańskim ) Muzeum Narodowe, Warszawa |
Klucz wzorowany na znaku anch, świątynia królowej Nefertari, Abu Simbel, Egipt |
W katedrze w Faras znajdowało się 169 malowideł. Ze ścian udało się zdjąć 120, 67 znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie, druga część zgodnie z umową z Sudanem znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Chartumie. Mimo równego podziału fresków, Kazimierz Michałowski pozostawił w Sudanie jedne z najpiękniejszych malowideł z katedry w Faras - 'Trzech młodzianków w piecu ognistym", "scena Bożego Narodzenia z pokłonem pasterzy i 3 królów".
Fresk "Trzech młodzianków w piecu ognistym" z katedry w Faras, Muzeum Archeologiczne, Chartum / Sudan |
Fresk "Trzech młodzianków..." odkopany w 1961 r. prof Kazimierz Michałowski i dyrektor generalny sudańskiego Departamentu Starożytności- Thabit Hassan Thabit zdj. Tadeusz Biniewski |
Zdejmowanie fresku "Boże Narodzenie" ze ściany katedry w Faras (pierwszy z prawej prof. K. Michałowski) , Sudan, foto: Archiwum ZAŚ PAN |
Można tutaj oglądać freski z katedry, ale także epitafia nubijskich biskupów, przedmioty znalezione w ich grobach, kolekcję krzyży, a także inne zabytki pochodzące z polskich wykopalisk w Egipcie i Sudanie.
Kolekcja krzyży z Afryki, Muzeum Narodowe w Warszawie |
Muzeum Narodowe w Warszawie |
Freski z katedry w Faras, Muzeum Narodowe w Warszawie |
Prof. Kazimierz Michałowski i fresk "Święta Anna" z IXw. i inskrypcja, Święta Anna Matka Bogurodzicy święta i Ma ... foto. East News |
Fresk św. Anna, z katedry w Farars, Sudan |
a tak prezentuje się fresk "św. Anna" z katedry w Faras w Muzeum Narodowym w Warszawie |
Freski z Faras, Muzeum Narodowe w Warszawie |
Katedra w Faras i zdejmowanie fresków, Sudan |
"Majestat krzyża" fresk z katedry w Faras, Muzeum Narodowe, Warszawa |
A przecież prof. Michałowski także dokonał tam odkryć, odnalazł piękne rzeźby.
Palmyry ... tego już nie zobaczymy, Łuk Triumfalny z czasów rzymskich został zniszczony przez bojowników z państwa IS |
Profesor Michałowski w Palmyrze w 1959 r. Syria, zdj. Henryk Romanowski |
Nie chcę, ale muszę kończyć moją opowieść o profesorze Kazimierzu Michałowskim, aby mój post nie zamienił się w przydługą epopeję. Tak całkowicie nie rozstanę z fantastycznym naukowcem bo następny mój post będzie dotyczył Abu Simbel i uratowanych tam świątyniach, które są diamentem w koronie egipskich zabytków. Pracami nad uratowaniem tychże zabytków kierował oczywiście prof. Kazimierz Michałowski.
I tak na zakończenie zdjęcie popiersia profesora, które znajduje wśród sław archeologii w Kairze, w Egipcie oraz okolicznościowa moneta z serii "Wielcy Polacy".
Muzeum w Kairze, Egipt |
Moneta okolicznościowa "Wielcy Polacy" - z wizerunkiem profesora , fresku św. Anny z Faras i rzeźby Totmesa III |
Dorotuś,przebogate są te Twoje posty.Kopalnia wiadomości,zresztą zawsze ogromnie ciekawych upiększonych galerią fantastycznych zdjęć,bardzo różnorodnych,bardzo ciekawych.Oglądam z przyjemnością,a gdy są Twoje wspominam Wasze podróżowanie:-),przecież ja zawsze odwiedzam z Wami nowe zakątki świata.Za to w tym miejscu serdecznie i Tobie,i Andrzejowi,dziękuję:-).Na razie tylko kilka słów,gdyż potrzebuję trochę więcej czasu na zagłębienie się w treść,już widzę,że baaaardzo ciekawą!
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysieńko za miłe słowa. Bardzo bym chciała opisać WSZYSTKIE moje podróże i połączyć je z literaturą, sztuką, aby opis nie był tylko suchą relacją z wycieczki. Czasami wychodzą z tego dłużyzny, ale nie chcę ich bez potrzeby dzielić bo lubię spojrzeć na opisywany temat "z loku ptaka". Do napisania tego postu zaglądnęłam do wielu przewodników, albumów, książek a zwłaszcza książek profesora Kazimierza Michałowskiego - "Wspomnienia", "Nie tylko piramidy", "Od Edfu do Faras". To była dla mnie niezwykle miła lektura. Teraz kończę mój kolejny wpis na blogu o Abu Simbel... to miejsce zostawiłam sobie na deser... bo ciągle jestem pod wrażeniem światyń znad Jeziora Nasera. Pozdrawiam Ciebie Marysieńko bardzo serdecznie i zapraszam do Nubii.
OdpowiedzUsuńŁał! Ja cały czas jeżdżę nad Pilicę z rodzinką, ciekawe, czy też ma jakieś tajemnice? Miałbym co opowiadać ; )
OdpowiedzUsuńNa pewno Pilica ma swoje tajemnica. Chętnie poczytam o ciekawostkach, legendach, odkryciach z tego miejsca. Hmm... a może i ja poszperam coś na ten temat, choć nigdy nad Polica nie spędzałam urlopu. :))) Pozdrawiam serdecznie z Suwalszczyzny.
UsuńGenialne miejsce, często je odwiedzam ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nad Jeziorem Nasera byłam tylko raz, może kiedyś tam wrócę...
UsuńZawsze tam wracam, niezwykłe miejsce!
OdpowiedzUsuńSą takie miejsca na świecie, że chce się tam wracać, na pewno do tej listy należy Nil i Abu Simbel. Mogłabym na Jeziorem Nasera spędzać każdą zimę,bo jest tam pięknie, kolorowo, ciepło.
UsuńNaprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i zapraszam do odwiedzenia Egiptu, bo jest am wiele do zobaczenia. :)
Usuń