wtorek, 27 lutego 2018

Bazar Egipski w Stambule - miejsce pełne zapachów i wonności.

Kontynuuję spacer po  targach Stambułu, po  Wielkim Bazarze  zapraszam na  tzw. Bazar Egipski, który został tak opisany przez Edmunda De Amicisa, w książce "Konstantynopol. Wspomnienie z Podróży".

 „Wchodząc, czujemy silny zapach perfum, który oddech niemal tamuje.
To BAZAR EGIPSKI, w nim zebrane są wszystkie płody Indyj, Syryi, Egiptu i Arabii, które,          zmienione następnie w tabliczki, proszki i maści służą do zabarwiania rączek i twarz odalisek, do perfumowania kąpieli, ust, bród i potraw, do upiększania starych paszów, do uśmierzania rozpaczy nieszczęśliwych żon, do ogłupiania palaczy, do sprowadzania marzeń, do pogrążania we śnie i upojeniu całego wielkiego tego miasta”.
Konstantynopol. Wspomnienie z podróży”
Edmund De Amicis

Jest to niezwykle barwny i sugestywny opis bazaru, na którym sprzedaje się m.in. marzenia...:))
A jak wygląda współczesna rzeczywistość na  Egipskim Bazarze? Jeśli mam być szczera i uczciwa, to miejsce nie szarpnęło mojej struny zachwytów, ochów i achów. Na pewno, kiedy bazar został powołany do życia w 1660 roku przez sułtana Hatice Turhana, to miejsce emanowało egzotyką i wyjątkowością. Obecnie bazar stał się miejscem, gdzie turyści z całego świata zaopatrują się w smakołyki, wiktuały i delicje.

wtorek, 20 lutego 2018

Wielki Bazar w Stambule i ulica "Pokątna"

 
„ … przybył do Stambułu, do miasta tysiąca cudów,
w którym minarety wznoszą się nad pałacami niczym las,
gdzie wody północy i południa
spotykają się z Ziemią wschodu i zachodu – do CENTRUM ŚWIATA”.

Stambuł...  jest wyjątkowy, tutaj każde określenie, każdy przymiotnik opisujący miasto dwóch kontynentów znajdzie odpowiedni adres. Można tu znaleźć piękno i brzydotę, czar i strach, zło i dobro, cuda i dziwy. Każdy powie, że taką mieszankę oferuje praktycznie każde miasto, ale w Stambule ta mieszanka jest nierozerwalna i tworzy charakter i styl miasta.
Widzę, że moją domeną staje się "problem" wciśnięcia w ramy postu opowieści o miejscach wyjątkowych, gdzie historię czuję się wszystkimi zmysłami. Czy mam opisać pobieżnie i zdawkowo koloryt danego miejsca, czy dzielić opowieść na rozdziały, czy delektować się detalami, czy też opisać całościowo miasto wymieniając tak jak przewodnik - Proszę państwa na prawo most, na lewo most, a dołem rzeka płynie, idziemy dalej?   :))
Ot i mam dylemat, i oczywiście problem.
Stambułem postanowiłam delektować się kawałek po kawałeczku, aby poczuć smak miasta.
I taka właśnie będzie moja opowieść o mieście znad Bosforu, tych opowieści będzie oczywiście więcej, a ciekawski czytelnik mego bloga zepnie w całość stambulski album przywołując do tablicy etykiety na pasku zarządzającym blogiem.
Jak na razie wspomniałam o Stambule pisząc post o Adamie Mickiewiczu, który ostatnie miesiące życia spędził wtedy jeszcze jako Konstantynopolu   https://bezbrzeznemysli.blogspot.com/2017/04/stambu-i-dom-muzeum-adama-mickiewicza.html.
Tym razem zapraszam do odwiedzenia Wielkiego/Krytego Bazaru, który  turystów, kupców i ciekawskich kusi od 550 lat i przy okazji zapraszam do przechadzki ulicą, która przypominała mi ulicę Pokątną z powieści "Harry Potter", a która to znajduje się niedaleko Bazaru. Bardzo lubiłam tam chodzić, bo rzadko spotyka się magiczne miejsca, które pulsują czarami i  tajemniczą aurą rodem z literatury. Co ciekawe, ta ulica jest autentyczna, bez statystów i cienia sztuczności. :))
Bazarowy rozgardiasz w Stambule
Wielki Bazar w Stambule
Niepowtarzalne uliczki stambulskiego bazaru
Wielki Bazar - tur. Kapalıçarşı jest niezwykle ciekawym miejscem. Jest pierwowzorem współczesnych galerii handlowych, pierwszym i największym zadaszonym bazarem na świecie.
Jest także najliczniej odwiedzanym zabytkiem/atrakcją na świecie; w 2004 roku Wielki Bazar odwiedziło 91 250 000 (!) osób. Ta liczba robi wrażenie. I jak tu nie odwiedzić Bazaru będąc w Stambule.
Wielki Bazar nie od razu  był wielki. Mehmed II Zdobywca po zajęciu  29 maja 1453 roku Konstantynopola wyznaczył niedaleko swojego płacu, bazare, miejsce, gdzie można byłoby skupić najcenniejsze gałęzie przynoszące zysk, czyli instytucje bankowo-finansowe, obrót złotem, jedwabiem, bawełną, bronią, niewolnikami.

środa, 7 lutego 2018

Bardejów na Słowacji - wzorcowe średniowieczne miasto.

Są takie miasta, miasteczka, które od pierwszych chwil ich ujrzenia potrafią turystę przenieść do odległych wieków, sprawić by historia ożyła i uruchomiła wyobraźnię.Takim miejscem na pewno jest Bardejów (Bardiów, Bardejov) na Słowacji.  To niewielkie obecnie  miasteczko w północno-wschodniej części Słowacji ma tak przebogatą historię, że prawie każdy kamień miejskiego bruku donośnie opowiada co tu kiedyś się działo.
W średniowieczu Bardejów należał do jednych z najbogatszych miast w Regionie Szaryskim,  zajmował także jedno z pierwszych miejsc w dziedzinie przedsiębiorczości ówczesnych Węgier i Polski. Skąd pochodziło bogactwo miasta? - to niezwykle ciekawy temat, który warto omówić.
Panorama Bardejowa
Sądziłam, że tym razem mój post będzie dość lakoniczny, że nie będę zamęczać potencjalnego czytelnika nadmiarem informacji. Może uda mi się nareszcie napisać w miarę  krótką notatkę, bo ileż można pisać blogowe elaboraty.
Och, moja słodka naiwności! :)))