Bardzo przepraszam Marka Gaszyńskiego, za to, że do tekstu "Sen o Warszawie", dodałam także pytanie o wieś.
Za nic w świecie nie chce brukać songu o Warszawie, który także jest hymnem klubu sportowego Legia Warszawa i kto raz słyszał piosenkę w wykonaniu Czesława Niemena śpiewaną prze kibiców, zrozumie, że ta piosenka jest wyjątkowa.
Ale to właśnie ta piosenka chyba najbardziej obrazuje miłość do małej miejskiej ojczyzny. No, może jeszcze piosenka T.Love, która wspomina o wiośnie pachnącej spalinami. :))
Dla tych z kolei, którzy kochają wieś wybrałam wiersz Jana Kochanowskiego "Wsi spokojna, wsi wesoła", aby ułagodzić dwa fronty - miejski i wiejski.
Które miejsce jest idealne do życia, wieś czy miasto? Gdzie szukać spokoju, szczęścia i idealnych warunków do zamieszkania?
Ten post nie będzie odpowiedzią, ale pozwoli choć w minimalnym stopniu zrozumieć zakochanych w mieście lub wsi i wybory mieszkańców, którzy mieszkają w różnych tzw. jednostkach podziału administracyjnego.
Jestem mieszczuchem, który/która mieszka od urodzenia w mieście. Nigdy nie marzyłam, aby zamieszkać na wsi. Ba, nawet nie marzyłam, aby spędzić tam wakacje. O ile sobie przypominam, to na wsi spędziłam "całą" dobę dopiero w dorosłym życiu. Wiem, że usłyszę , że nie wiem co straciłam, że wiele mnie ominęło. Może i tak, a może i nie.
Mała Huta na Suwalszczyźnie |
Okolice Szczyrzyca w Beskidzie Wyspowym |
Ja jednak będąc dzieckiem wolałam pasjonować się przygodami bohaterów z filmu "Siedem stron świata" , "Wojna domowa", "Czterdziestolatek". Miałam w czasie dzieciństwa tyle atrakcji w mieście, że nie zakiełkowała we mnie tęsknota za byciem "Panią na zagrodzie". Hmm, no może przez chwilkę marzyłam jakby to było "cudownie" mieszkać na wsi. :)) I aby było śmiesznie to obecnie mam letnią hacjendę na ... wsi.