środa, 2 grudnia 2015

Diamenty i perły egipskich zabytków - Abu Simbel, File...

Egipt... kolebka starożytnej cywilizacji może pochwalić się monumentalnymi, niepowtarzalnymi, ale także do dziś, w pełni nierozszyfrowanym zabytkami. Tutaj jest przysłowiowy Raj dla  archeologów, którzy od wieków ciągle odnajdują ukryte w piaskach pustyni, czy też w wodach morskich zabytki, które są świadectwem minionych lat.
Egipskie dzieła architektury od najdawniejszych czasów wzbudzały zainteresowanie badaczy i podróżników. Już Herodot, Diodor Sycylijski - historyk żyjący w czasach Cezara i Augusta, Strabon, próbowali stworzyć opis starożytnego Egiptu. Późniejszym ekipom naukowców nie udało się opisać wielotysięcznej historii kraju znad Nilu. Dopiero afrykańska ekspedycja Napoleona i ówcześni badacze bardziej szczegółowo zaczęli opisywać i badać zabytki Egiptu.  Poznawanie i odczytywanie historii Egiptu trwa do dziś...
Diodor Sycylijski ur. 80 r. p.n.e - zm. 20 r. p.n.e.
Pomnik greckiego podróżnika i historyka - Strabona w tureckim mieście Amasya
Trudno jest opisać dokładnie  i precyzyjnie choćby jeden egipski zabytek. To co można odczytać z hieroglifów, inskrypcji, napisów czasami jest po prostu domysłem współczesnych egiptologów.
Ale to chyba dotyczy wszystkich zabytków świata, których historia sięga wielu wieków wstecz. Trochę szkoda, że nie istnieją tajemne siły, które mogłyby opowiedzieć historie sprzed lat, kto był twórcą zabytków, co inspirowało budowniczych, jaki cel im przyświecał, kim byli fundatorzy, budowniczowie, projektanci?
I to jest magia podziwiania dzieł sztuki architektury, że jakaś ich cząstka przemawia tylko do widza i nie jest jeszcze przez nikogo rozszyfrowana i odczytana.
Po prostu... mówią wieki nie używając słów... w jedyny i niepowtarzalny sposób.
Zazdroszczę archeologom, odkrywcom, podróżnikom tego dreszczyku, przyspieszonego bicia serca, emocji, które towarzyszą przy odkrywaniu i przywracaniu do "życia", ratowaniu przed zagładą i zniszczeniem, klejnotów ziemskiej architektury.
To są cudowne chwile... i dla naukowca i dla widza tego spektaklu!
Tak było z pewnością podczas okrywania świątyń  w Abu Simbel.
Abu Simbel, Egipt
Abu Simbel jest przepięknym diamentem w skarbcu egipskich zabytków, ale zanim o nim napiszę kilka słów, przystanę na chwilę przy innym niezwykłym zabytku, który z kolei został okrzyknięty "Perłą Egiptu"  i to już w XIX wieku. Są to zabytki z File, które można oglądać na wyspie, między Asuanem a Wysoką Tamą Asuańską.
Tą wyspą jest Aglikija, która z powodzeniem zastąpiła jej poprzedniczkę - File, która to znalazła się pod spiętrzonymi wodami pierwszej tamy w Asuanie.
Ilustracja  z 1890 roku z książki Amelii Edwards "Tysiąc mil w górę Nilu" ukazująca File widziane z wód Nilu
Kompleks zabytków z File przeniesiono na Aglikija  w latach 1972- 1980, pod patronatem UNESCO i EAO. Nową siedzibę zabytków z czasów ptolemejskich przekształcono tak, by przypominała oryginalny krajobraz z File. To było ogromne przedsięwzięcie naukowców, archeologów aby uratować zabytki z wyspy. Budowa pierwszej Tamy Asuańskiej w 1902 r. spowodowała częściowe zalewanie świątyni przez 8 miesięcy w roku. Trzecie podwyższenie zapory w 1932 r. doprowadziło do prawie całkowitego zalania powierzchni wyspy. Odwiedzający to miejsce mogli pływać łodziami wokół częściowo wystających z wody zabytków. 40 lat później, gdy wybudowano Wielką Tamę, File groziło całkowite zatopienie. Zabytki z wyspy uratowano z inicjatywy międzynarodowych organizacji. Wokół wyspy wybudowano długi na 1,6 km koferdam czyli tymczasową zaporę hydrologiczną, po czym wypompowano ze środka wodę. Świątynie zostały rozebrane... na 47000 bloków skalnych, które  oczyszczono z mułu i osadu i przetransportowano na pobliską wyspę Aglikija, na której przygotowano teren pod ustawienie zabytków (wysadzono 4500 ton skał granitu a buldożery upodobniły wyspę do zatopionej File). Koszt przeniesienia świątyń wyniósł ok. 30 mln dolarów. Zabytki z File zostały w 1979 wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Końcowe prace "układanki" Kiosku Trajana na wyspie Aglikija, Asuan, Egipt
Zabytki z File kojarzą mi się z misternymi pracami złotniczymi Petera Carla Faberge, w zakładzie którego powstały np. słynne pisanki wielkanocne z kolekcji Romanowów. Piękno w czystej postaci.
Takie właśnie jest File, tam  można podziwiać esencję egipskiego piękna.
Zabytki z wyspy File na ...wyspie Aglikija, Asuan, Egipt
A tak, w 1854 r. zabytki z wyspy File opisał angielski poeta i rysownik Edward Lear.
"Wielka świątynia Izydy, widoczna z tarasu , na którym piszę, jest tak piękna, że żadne słowa nie zdołają tego wyrazić". 
Pylon świątyni Izydy widziany "od tyłu" z wyspy File, Asuan, Egipt
 Pylon świątyni Izydy z File, Asuan, Egipt

File było miejscem kultu od czasów Nowego Państwa, gdy uznano, że na pobliskiej wyspie Biga (Abaton) znajduje się grób Ozyrysa. Wyspa uważana też była za pierwszy kawałek lądu, który miał się wynurzyć z pierwotnych wód CHAOSU. Ponieważ na Biga nie mógł wejść nikt poza kapłanami, publiczne świętowanie przeniesiono na sąsiednią File.
Istniejąca tam świątynia Izydy powstawała w ciągu 800 lat, w czasach ptolemejskich i rzymskich. Świątynia łączy elementy architektury starożytnego Egiptu z architekturą grecko-rzymską i doskonale harmonizuje z otoczeniem - złote elementy budowli kontrastują z błękitem Nilu i czarnymi skałami pierwszej katarakty.
Budowę świątyni Izydy rozpoczął Ptolemeusz II (285-246 r. p.n.e.). Świątynię otaczał mur, tak jak i całą wyspę. Znajdują się tutaj dwa pylony, brama Hadriana z wizerunkiem Marka Aureliusza, dziedziniec, świątynia Harendotesa wzniesiona przez cesarza Klaudiusza, sanktuarium, dom narodzin Ptolemeusza IV, który uważał się za potomka Horusa i Ozyrysa. W sanktuarium znajdują się piękne płaskorzeźby przedstawiające Izydę karmiącą i rodzącą Horusa. Obecnie można oglądać tylko budowle z płaskorzeźbami, czystą formę architektoniczną, ale kiedyś świątynię Izydy zdobiły także malowidła, które woda Nilu zmyła. Nie udało się naukowcom i specjalistom usunąć szarego ziemistego nalotu z poszczególnych budowli, który  znajduje się na dolnych partiach starożytnej budowli - to pozostałość po osadach i wodzie Nilu.
Szczegółowy opis zabytkowych budowli na File zająłby kilka tomów...
Na rysunkach Davida Robertsa, szkockiego malarza, który w latach 1842-1849 podróżował po Egipcie i Nubii widać jak pięknie prezentowały się skarby z File. Roberts sporządził siedem rysunków zabytków wyspy.
File, rysunek Davida Robertsa
File, rysunek Davida Robertsa
David Roberts - szkocki dziennikarz, rysownik, podróżnik
Sporządzone rysunki przez Davida Robertsa charakteryzują się niezwykła starannością, dokładnością odtwarzania detali. Roberts był pierwszym podróżnikiem, artystą i naukowcem, który dokładnie opisał oglądane przez siebie zabytki. W podróży z Aleksandrii do Abu Simbel z fotograficzną dokładnością uwiecznił niemal wszystkie egipskie starożytne budowle - świątynie, grobowce czyniąc przy okazji notatki na ich temat w prowadzonym dzienniku. 247 litografii wraz z opisami opublikowano w Londynie w latach 1842- 1849.
Gdy cesarz Justynian zakazał odprawiania na File rytuałów ku czci Izydy w 550 r., w sanktuarium  Koptowie odprawiali nabożeństwa i wyryli na ścianach krzyże. Jest tu także inskrypcja w jęz. greckim  z czasów panowania cesarza Justyniana informująca o oczyszczeniu tego miejsca z pogaństwa.
Głównym bóstwem czczonym na File była bogini Izyda, żona Ozyrysa - bóstwa zmarłych, boga ziemi, podziemia. Spośród wszystkich bóstw starożytnego Egiptu żadne nie było czczone dłużej ani na większym terenie niż bogini Izyda.
Bogini Izyda , Luwr, Francja
Izyda przywróciła do życia Ozyrysa, którego zabił jego brat Seth - pozbierała rozczłonkowane ciało męża-brata i ożywiła na krótko, by począł się ich syn Horus.
Izyda karmiąca Horusa, Luwr, Francja
Użyła również magii, by pomóc Ozyrysowi zwyciężyć Setha i przywrócić boski porządek. Ponieważ faraonowie identyfikowali się z Horusem, żyjącym królem, Izydę uważali za swoją matkę.  Izyda była uważana za Wielką Matkę Wszystkich Bogów i Natury, Boginię o Tysiącu Imion, patronkę kobiet, dziewictwa i seksualności.
Dzięki procesowi identyfikowania Izydy z innymi boginiami w rejonie Morza Śródziemnego, jej kult panował w całym cesarstwie rzymskim. Miejsce kultu Izydy - Iseum - znajduje się nawet w tak odległym miejscu jak Węgry, w Szombathely.

Świątynia Izydy - Iseum 
w Szombathely, Węgry
Figurkę Izydy znaleziono także w miejscowości Małachowo Złych Miejsc w Wielkopolsce. Figurka zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach, pozostało po niej tylko zdjęcie w Muzeum Archeologicznym  w Poznaniu i pomnik- rzeźba w Małachowie.
Zdjęcie figurki 'Izyda karmiąca Horusa" Muzeum Archeologiczne, Poznań
Pomnik- figura Izydy w Małachowie
Między III a V wiekiem, karmiąca, przebaczająca i kochająca Izyda była największym rywalem chrześcijaństwa. Nawet po wydaniu przez cesarza Teodozjusza edyktu o zamknięciu wszystkich "pogańskich świątyń", pielgrzymowały na File rzesze ludzi, o czym świadczy inskrypcja z 453 roku.
Wielu uczonych sądzi, że rozwijanie kultu maryjnego miało na celu odebranie wyznawców Izydzie. W sztuce wczesnokoptyjskiej postaci te są utożsamiane ze sobą, podobnie jak Horus z Jezusem, a chrześcijański krzyż z faraońskim anchem.
Bogini Izyda z kluczem anach
Trudno jest opisać szczegółowo zabytki z wyspy File  nie będąc egiptologiem i moja opowieść o tym miejscu jest tylko skrótem  wielkich dziejów sprzed kilku tysięcy lat,
Jeszcze tylko jedno spojrzenie na zabytki z File...
Kiosk Trajana zwanym łożem faraona, którego budowę zlecił cesarz August ( przeznaczenie budowli nie jest do dziś odszyfrowane), File, Asuan, Egipt
Pylon świątyni Izydy z wizerunkiem bogini, File, Asuan, Egipt
Najwyższa pora aby zaprosić Czytelnika tego posta do Abu Simbel, co czynię z największą przyjemnością.
Ale ...zanim napiszę o świątyniach Ramzesa i jego żony Nefertari, przeniosę się na parę chwil do bardzo odległych czasów.
Manethon, egipski kapłan żyjący w III w. p.n.e. na polecenie Ptolemeusza I i II sporządził listę wszystkich faraonów, dokonał podziału historii staroegipskiej dzieląc ją na 31 dynastii. Spis ten zawarł w księdze "Aegyptiaca".
Fragment tekstu z książki - "Aegyptiaca" Manethona
I w taki oto podzielił historię Egiptu.
Stare Państwo - ok. 2850-2052 r. p.n.e.
Średnie Państwo - ok. 2052 - 1570 r. p.n.e.
Nowe Państwo - ok. 1570 1085 r. p.n.e.
Epoka Późna - ok. 1085 - 332 r. p.n.e.,
Każda z kolei epoka miała swoje dynastie. Przy takim "drzewie genealogicznym" historii łatwiej jest umiejscowić poszczególnych faraonów i dzieje Egiptu. 
Te cztery okresy historyczne dzieliły od siebie czasy zamieszek, najazdy obcych ludów oraz anarchia polityczna. Największy rozkwit życia politycznego, wojskowego i kulturalnego  miał miejsce w Egipcie starożytnym w epoce Nowego Państwa. Tak to wygląda w bardzo skąpym zarysie.
A teraz przenoszę się do Nubii ( Abu Simbel znajduje się na granicy dawnego Egiptu i Nubii/obecnie Sudanu), bo aby zrozumieć historię monumentalnej świątyni z Abu Simbel należałoby spojrzeć na historie tego miejsca rozciągając czas do starożytnych epok. 
Według niektórych badaczy Nubia jest kolebką egipskiej cywilizacji o czym świadczą ślady osadnictwa sprzed 10 tyś. lat. 100 km od Abu Simbel archeolodzy odnaleźli najstarszy zegar słoneczny z mniej więcej 6000 r. p.n.e, były to pionowo ustawione kamienie. 
Egipt i Nubia rozwijały się w podobnym tempie do 3500 r. p.n.e.... do czasu kiedy Stare Państwo zaczęło wykorzystywać  Nubię jako źródło bogactw naturalnych i niewolników. Nubia była nazywaną bramą Afryki, bo tędy widły szlaki handlowe z głębi Czarnego Lądu do Morza Śródziemnego. Nubijczycy przewozili heban, kadzidło, skóry, kość słoniową. Nubia była ubogą krainą w produkty rolne, ale posiadała coś, co sprawiało, że o tę krainę toczono boje. Było to złoto, rudy metali, kopalnie kamieni szlachetnych. Na początku "przyjaźni" egipsko - nubijskiej był  handel wymienny, żywność za złoto. Później zaczęły się podbije Nubii, aż do całkowitego poddaństwa i płacenia olbrzymich podatków w postaci złota do skarbca faraonów. Składanie podatków przez Nubijczyków jest uwiecznione na ścianach grobowców w Tebach. Potęgę faraonów w Nubii można oglądać choćby w postaci świątyń Ramzesa II, których było 7(!), z których najbardziej znana jest w Abu Simbel.
Egipcjanie nazywali Nubię Ta-Seti czyli Kraj Łuku, od jej mieszkańców, którzy słynęli z perfekcyjnego posługiwania się tą bronią. Współczesna nazwa kraju pochodzi od starożytnego słowa nbw oznaczającego złoto, wydobywane w Nubii aż po czasy grecko - rzymskie.
Łucznicy z Nubii, Muzeum Nubijskie, Egipt

Nubia przeżywała wzloty i upadki po rządami władców Kusz, Napaty, Meroe, przy wsparciu Nobadów. Tam też rozwinęło się chrześcijaństwo już w VI wieku (400 lat wcześniej niż w Polsce). Nobadia przyjęła chrześcijaństwo w 543 r. z rąk przybyłego z Konstantynopola kapłana Juliana z polecenia cesarza Justyniana i jego żony Teodory. W ewangelizacji pomagał Teodor, biskup egipski z  wyspy File. Przybyły aleksandryjczyk Longinus, został pierwszym biskupem Nobadów. To z jego polecenia powstały pierwsze kościoły, on też wyświęcił pierwszych kapłanów ( o katedrze z Faras pisałam w poprzednim poście). Kościół nubijski podlegał koptyjskiemu patriarsze Aleksandrii. To Nobadowie stali się obrońcami chrześcijaństwa, broniąc Nubii przed atakami islamskich władców Egiptu w XII i XII wieku. Taka sytuacja trwała do roku 1315, kiedy ostatniego chrześcijańskiego króla zastąpił na tronie muzułmański władca, a ludność przeszła na islam. 

Umiejscowienie Nubii na mapie Afryki.
Tak by wyglądała bardzo pobieżna historia Nubii, która trwała prawie 5000 lat. Kres historii tego miejsca położyła budowa pierwszej tamy w Asuanie w 1902 roku. Powstanie zapory zmusiło Nubijczyków do przeniesienia się na wyższe, mało urodzajne tereny. Po zbudowaniu Wysokiej Tamy Asuańskiej  zalany wodami Nilu został cały teren zamieszkiwany przez 800- tysięczny naród, który musiał opuścić ziemie swych przodków. Część Nubijczyków udała się na północ do Egiptu- do Kom Ombo i i Asuanu  a cześć na południe do Sudanu. 
Wybudowano wysiedlonej ludności prowizoryczne domy... z blachy i cementu. Trudno wyobrazić życie w takich barakach przy 40 stopniowym upale.  A przecież tradycyjne nubijskie domy były budowane z suszonej  mułowej cegły, trzciny, gdzie panowała  idealna regulacja termiczna. 
Zanany egipski architekt Hassan Fathi starał się przywrócić oryginalny sposób budowy domów nubijskich znany od wieków. W  zaprojektowanych budynkach przez Fathiego różnica temperatur wynosi ok. 15 stopni co w warunkach afrykańskich ma  istotne znaczenie. 
Hassan Fathi - egipski architekt
Smutny los  spotkał także nubijskie zabytki, cześć z nich znalazła się pod wodą, cześć  udało się uratować. Kampania nubijska - bo tak nazwano niespotykane w dziejach świata  ratowanie dla ludzkości zabytków, była koordynowana przez UNESCO, zaangażowało się w ten projekt  ponad 40 państw z całego świata. 
Władze Egiptu i Sudanu poprosiły wszystkich tych, którzy mogą i potrafią, o ratowanie zabytków górnego Egiptu i Nubii. Na ten apel Polska Stacja Archeologii Śródziemnomorskiej pod kierownictwem profesora Kazimierza Michałowskiego odpowiedziała jako pierwsza.  O uratowanych malowidłach z katedry w Faras w Nubii pisałam w poprzednim poście. 
Freski z katedry z Faras, Nubia/Sudan, Muzeum Narodowe w Warszawie

Nie lada wyzwaniem było uratowanie dla potomnych świątyń z Abu Simbel. Praktycznie wszystkie uratowane obiekty architektury, które naukowcy ratowali przed zalaniem wodami Nilu  były to "wolno stojące budowle. Z Abu Simbel był problem... bo dwie świątynie tam znajdujące się były wykute wraz z fasadą we wnęce skały- góry tuż nad brzegiem Nilu. Po prostu ... trzeba było uratować ogromną górę! Tylko jak to zrobić?
Aby zobrazować ogrom pracy logistyczno - naukowej, warto spojrzeć na to zdjęcie, gdzie znajdowała się świątynia Ramzesa i jego żony Nefertari pierwotnie a gdzie obecnie.
Podziwiam pracę naukowców, którzy wydarli ze skał... pracę starożytnych architektów i budowniczych. 
To co widać teraz w Abu Simbel ... było wycięte i przeniesione wyżej, ponad lustro wody Jeziora Nasera.
Warto na dłużej zatrzymać się w tym miejscu i przekartkować karty historii aby poznać kto i jak odkrył Abu Simbel.  
Pierwszym Europejczykiem od czasów starożytnych, który ujrzał Świątynię Słońca Ramzesa II, był szwajcarski podróżnik i orientalista - Johann Ludwig Burckhardt.  
Johann Ludwig Burckhardt
Następnym podróżnikiem, który zawitał do Abu Simbel był włoski podróżnik i ... akrobata cyrkowy  Giovanni Battista Belzoni. Jego odkrycia wiązały się ze zwyczajnym rabunkiem i chęcią zysku. Odkrywając Abu Simbel nie znalazł tam skarbów, więc opuścił to miejsce nie nic zabierając i przy okazji nie niszcząc zabytku. A przecież z Abu Simbel mogły zniknąć posągi i rzeźby, choćby jak rzeźba Ramzesa II z Ramasseum, którą Belzoni dostarczył do  British Museum w Londynie.
Giovanni Battista Belzoni
Ramzesa II z Ramasseum ,
British Museum w Londynie
W odkrywaniu w tamtym czasie świątyń Ramzesa swój udział miał też Polak, który z wyboru został Rosjaninem - Józef Julian Sękowski, herbu Prawdzic, orientalista, wykładowca arabistyki  na Uniwersytecie w Petersburgu, przyjaciel i kolega ze studiów Adama Mickiewicza. W latach 1820-21 dotarł do Egiptu, gdzie jak jego poprzednicy, starał się dostać do wnętrza świątyń w Abu Simbel.
Józef Julian Sękowski
Amelia Edwards angielska pisarska, podróżniczka, dziennikarka, egiptolog, zimą 1873- 1874 odwiedziła Abu Simbel podróżując w górę Nilu. Z fascynacji tym miejscem powstała książka " Tysiąc mil w górę Nilu", którą A.Edwards ozdobiła własnoręcznie sporządzonymi rysunkami.
Amelia Edwards
Świątynia Ramzesa II w Abu Simbel uwieczniona na rysunku Amelii Edwards.
Okładka książki "Tysiąc mil w górę Nilu" Amelii Edwards
I tutaj muszę cofnąć się o kilkadziesiąt lat do wyprawy Roberta Haya, szkockiego egiptologa i antykwariusza  i Józefa Bonomi, angielskiego rzeźbiarza, egiptologa i muzealnika, którzy to  wykonali  w 1829 roku gipsowego odlewu twarzy Ramzesa II w Abu Simbel, na potrzeby Brytyjskiego Muzeum. Zrobili to tak niechlujnie, że na rzeźbie, na pylonie do świątyni zostawili ślady gipsu i cementu.
Amelia Edwards nie mogła znieść takiego widoku, jak to określiła w swej książce - "Ramzes wyglądał jakby dotknął go trąd".
Wraz z całą ekipą podróżników usunięto pozostałości gipsu, a powstałe ślady - białe plamy,  zatuszowano... esencją  z kawy. Zdziwiony kucharz oznajmił, że"jeszcze nigdy nie karmił gościa, który posiada usta szerokości trzech i pół stopy i pije tyle kawy". Aby dostać się do twarzy Ramzesa zbudowano prowizoryczne rusztowanie z wioseł i metalowych elementów łodzi a nasączonymi gąbkami w kawie retuszowano "rany", które zadał Ramzesowi II Robert Hay.
Usuwanie gipsu  z twarzy Ramzesa II w  Abu Simbel , rysunek Amelii Edwards z książki "Tysiąc mil w górę Nilu"
  Robert Hay w tureckim stroju  zdj. z 1855 r.
Józef Bonomi młodszy,
National Portrait Gallery, London
Robert Hay zrobił także odlew twarzy Ramzesa II z Memphis dla Brytyjskiego Muzeum.
Rzeźba Ramzesa II z Memphis, Egipt
Przez wiele lat po odkryciu Abu Simbel dla większej publiczności przez pasjonatów egiptologów, świątynie były nadal zasypane pisakiem tak drobnym, że " każda cząstka nadawałby się do klepsydry". Dopiero na potrzeby turystów świątynie oczyszczono z piasku.
David Roberts - rysunek Abu Simbel
Egipska feluka u stóp świątyń w Abu Simbel zdj. z 1908r.
Świątynia Nefertari w Abu Simbel - rysunek Amelii Edwards
Warto też wspomnieć o agencji podróżniczej Thomasa Cooka, która to organizowała rejsy po Nilu i przewoziła turystów do Abu Simbel.
Thomas Cook to ciekawa postać. Pan Cook jest uważany za twórcę pierwszego profesjonalnego biura podróży i autora pierwszego przewodnika turystycznego. Firmę podróżniczą wspierał także jego syn  John A. Mason Cook, a biuro podróży przybrało nazwę „Thomas Cook and Son”.
Epitafium na  nagrobku  Thomasa Cooka w Leicester w Anglii brzmi- „Człowiek, który uczynił podróżowanie łatwiejszym.”
Thomas Cook 1808 - 1892
Fasada budynku w Leicester w Anglii, gdzie mieściła się siedziba  biura podróży Thomasa Cooka.
Ulotka  z 1922 Biura podróży Thomasa Cooka i syna,  reklamująca wycieczki po Nilu
Przewodnik turystyczny o Egipcie Thomasa Cooka , firma wydawnicza nadal istnieje w Anglii pod nazwą"Thomas Cook Publishing Peterborough"

Zapewne, gdyby nie budowa Wysokiej Tamy Asuańskiej, to feluki, statki, łodzie spokojnie dopływałby do zabytków Nubii i Górnego Egiptu. Niestety, spiętrzone wody Nilu, utworzyły zbiornik- jezioro o długości 500 kilometrów, zalewając całą dolinę wodą  a tama stała się przegrodą, która uniemożliwiła swobodne przepływanie statków. To właśnie spiętrzone wody Nilu, miejscami na wysokość ponad 100 metrów utopiły lub utopiłby cenne zabytki znajdujące się w Nubii.
Położone w pobliżu granicy egipsko-sudańskiej skalne świątynie Abu Simbel zniknęłyby pod wodami Jeziora Nasera gdyby nie akcja ratunkowa zorganizowana prze władze Egiptu i UNESCO.
I  w tym miejscu ponownie mój ukłon złożę w stronę profesora Kazimierza Michałowskiego, który został wybrany na przewodniczącego komitetu ratującego ów zabytek.
Koncepcji jak uratować ten bezcenny zabytek było wiele.
Czas naglił, bo powoli zaczęła się wypełniać wodą dolina Nubii. Jeden z projektów zakładał, aby świątynie otoczyć  szklanym koszem , a turyści byliby tam "opuszczani" specjalną windą.

Profesor Kazimierz Michałowski
Inny projekt przewidywał otoczenie świątyń wysoka tamą, ukształtowaną ku fasadom na podobieństwo widowni teatru greckiego, tak aby  tło zabytków było zarazem  dekoracją. Ten projekt upadł ze względu na możliwość podsiąkania wody( projekt polski). Podobny projekt przedłożyli Francuzi. Projekt włoski przewidywał wycięcie w jednym bloku obu świątyń i podniesienie ich wyżej o 60 m. Drugi projekt polski, profesorów z Politechniki Warszawskiej  W. Poniża i M. Oleszkiewicza, proponował wycięcie świątyń w jednym lub dwóch blokach, podłożenie od spodu coś w rodzaju pontonów, które w miarę wypełniania się wód jeziora podniosłyby olbrzymie bloki skalne w górę.  Gdy bloki skalne osiągnęłyby odpowiednia wysokość należałoby je przesunąć na rolkach na wyznaczone miejsce. Ten pomysł też upadł, ze względu na nieokreślony czas w którym wody Jeziora Nasera osiągnęłyby poziom aby można byłoby przeprowadzić taką operację techniczną. Podobny projekt złożyli także Francuzi.
Przeniesienie świątyń stanęło w martwym punkcie... a Wysoka Tama zaczęła już spiętrzać wody. Czas naglił.
Ostatecznie zdecydowano się na propozycję zespołu techników i architektów szwedzkich. Projekt przewidywał pocięcie obu świątyń na duże bloki, o wadze dochodzącej do 30 ton, podniesienie tych elementów na płaskowyż pustynny o ponad 60 metrów wyżej i tam ponowne ich złożenie. Projekt przewidywał także utworzenie miarę oryginalnej scenerii dla zabytków Ramzesa II. Wszystkie operacje cięcia i innych prac technicznych były wykonywane przez cztery firmy specjalistyczne, którym przewodziła niemiecka Hoch und Tieff. 
Obawiano się jednak czy skalne bloki nie rozsypią i nie pokruszą  się podczas ich cięcia. Niektórzy naukowcy opowiadali się za pozostawieniem świątyń na miejscu w wodach Nilu, ale wtedy były stracone dla ludzkości, ponieważ skała w której wykuto świątynie jest zbyt krucha aby wytrzymała wodne warunki.
I tu decydujący głos miał profesor Kazimierz Michałowski. Na posiedzeniu przedstawicieli UNESCO profesor przedstawił taką oto opinię.
"Gdy płonie wielkie muzeum i jest rzeczą z góry wiadomą, że nie można ocalić wszystkich zgromadzonych zabytków, należy ratować rzeczy najcenniejsze, o największym znaczeniu dla kultury. Należy więc ratować obrazy Rembrandta, nie mogąc ocalić innych malowideł. Jeśli istnieje perspektywa skazania Abu Simbel na pewna zagładę w wodach Jeziora Nasera, obowiązkiem naszym jest ratować to, co da się uratować, a więc - "należy ciąć świątynie na bloki, przenieść je w bezpieczne miejsce i szukać odpowiedniego rozwiązania dla ich rekonstrukcji. Za wszelką cenę należy ratować oryginalne zabytki, choćby to miały być tylko  płótna wycięte z ram".
Od tego momentu prof. K. Michałowski został przewodniczącym zespołu fachowców ratującego zabytki w Abu Simbel.  Prace tego zespołu trwały prawie 10 lat.
I świątynie z Abu Simbel są właśnie takimi "obrazami  Rembrandta" wyciętymi z ram. Widać na nich rysy, "rama" która je otacza nie jest tak gustowna, ale co ważne, świątynie są, nie zniszczyła ich woda i natura.
Pierwszy blok przeniesiono 21 maja 1965 r., a prace cięcia świątyń trwały kilka lat. Najpierw skałę nasączono odpowiednimi syntetycznymi żywicami, aby wzmocnić ich strukturę,  Zabytek pocięto na 1036 bloków o przeciętnej wadze 30 ton.   Dużym wyzwaniem było przygotowanie terenu gdzie miały stanąć świątynie... i tutaj także było wiele koncepcji i pomysłów jak uformować płaskowyż, jak umiejscowić zabytki, aby nowe entourage nie oszpeciło pracy starożytnych architektów. Usunięto 150 tyś. ton skał z płaskowyżu, który pierwotnie był dachem oryginalnych świątyń. Świątynie złożono 210 metrów za i 61 metrów ponad oryginalnym miejscem.
Świątynia słońca Ramzesa II i świątynia "mała"królowej Nefertari, Abu Simbel, Egipt
Teraz gdy ogląda się zabytki w Abu Simbel trudno uwierzyć, że jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku był tu olbrzymi plac budowy.
Fasada świątyni słońca z czteroma kolosami Ramzesa II, wysokie na 20 metrów. Jeden z nich stracił górną część podczas trzęsienia ziemi w 27 r. p.n.e. Abu Simbel, Egipt
Kopuła otaczająca świątynię słońca Ramzesa II w czasie prac rekonstrukcyjnych, Abu Simbel, Egipt
Tak, tak to jest to ta sama świątynia. Wielka świątynie Ramzesa II  otacza betonowa kopuła wykonana ze stali i betonu o średnicy 58 m ( ma większą średnicę niż kopuła Haga Sofia w Stambule), a druga kopuła ochraniająca świątynię Nefertari jest o połowę mniejsza. Obie kopuły zostały obłożone skałami aby ukryły betonowy "bunkier". Obie kopuły zostały wyposażone w najnowsze metody pomiaru temperatury, wilgotności  a także przed skutkami trzęsienia ziemi. 
Operacja ratowania świątyń Abu Simbel rozpoczął w 1964 roku, koszt przedsięwzięcia wyniósł 40 milionów dolarów ( ta kwota jest nadał spłacana między innymi z opłat za wizy wjazdowe do Egiptu).
Przy rekonstrukcji nie można było używać materiałów wybuchowych, do cięcia najważniejszych elementów używano pił na sprężone powietrze. Trzeba było uważać aby rzazy pił znajdowały się na granicy rejestrów inskrypcji, nie uszkadzając napisów hieroglificznych, aby cięcia kolosalnych figur faraona nie zniszczyły jego oblicza, a przecież sama twarz Ramzesa II ważyła prawie 30 ton. 











A tak wygląda konstrukcja"od tyłu" ukrywająca kopułę.

Gdy zobaczyłam zdjęcia z rekonstrukcji świątyń, jak gigantyczne było to wyzwanie i z jakim rozmachem przeprowadzano ratowanie zabytku, aż trudno jest uwierzyć, że to udało się naukowcom. Była to przecież pierwsza taka międzynarodowa operacja na świecie.
Smaczku dodaje także fakt, że precyzyjnie odtworzono także tzw. spektakl świtała.
Gdy architekci z czasów Ramzesa II budowli świątynię słońca aby uwiecznić potęgę faraona w XIII wieku p.n.e. dokonali także spektakularnej gry promieni słonecznych. W porannym słońcu promienie rozświetlały uśmiech faraona na monumentalnej twarzy - rzeźbie, ale najciekawsze było oświetlenie figur w sanktuarium we wnętrzu świątyni.
Promienie słońca wpadały do świątyni 21 lutego w dniu urodzin Ramzesa i 21 października w dniu jego koronacji oświetlając pierwotnie pokryte złotem posągi - Amona-Re, Re-Horachty i Ramzesa- boga. Na posąg Ptaha nie padały promienie bo jest to bóstwo ciemności. To słoneczne wydarzenie, udało się odtworzyć z poślizgiem jednego dnia, czyli ma to miejsce 22 II i 22 X. Długość słonecznego promienia wynosi 63 m a cały spektakl słońca trwa ok. 20 minut.
Sanktuarium w świątyni słońca i cztery posągi ( Amon-Re, Re-Horachta, Ramzes-bóg, Ptah), niegdyś pokryte złotem, na które dwa razy w roku padają promienie słońca. Obecnie posągi oświetlają lampy elektryczne. Abu Simbel, Egipt
Sala hypostylowa w świątyni słońca z 10- metrowymi posągami Ramzesa II w pozycji Ozyrysa,  Abu Simbel, Egipt
Sala hypostylowa w świątyni słońca z 10- metrowymi posągami Ramzesa II w pozycji Ozyrysa widziana od strony sanktuarium ,  Abu Simbel, Egipt
Gdy 15 stycznia 1971 prezydent Egiptu Anwar Sadat oddawała do użytku Wysoką Tamę  Asuańską, świątynie w Abu Simbel były już uratowane... na 2 lata przed zlaniem wodami Nilu czyli w 1968 roku.
Ostateczna uroczystość inauguracji świątyń w nowej odsłonie miała miejsce w 1969 roku.
Kilka miesięcy wcześniej przedstawiciele UNESCO, archeolodzy, naukowcy, dyplomaci,władze Egiptu odsłoniły i udostępniły turystom Abu Simbel.
Warto zaznaczyć, że w akcie erekcyjnym, wmurowanym w piedestał posagu Ramzesa II w sanktuarium wielkiej świątyni, znajduje się obok podpisu Przewodniczącego Zgromadzenia Ogólnego UNESCO, ówczesnego ministra kultury Egiptu, podpis Polaka- prof. Kazimierza Michałowskiego.
Podpis na dokumencie został złożony do dwu metalowych skrzyń i wpuszczony do wyciętych w bloku nóg faraona zagłębień, na które spuszczono, za pomocą dźwigu górne części rzeźby. Pan profesor martwił się, że gdyby kiedyś, z jakiś przyczyn odkryto dokument, to czy potomni akt odczytają ponieważ został przez profesora podpisany ... długopisem a nie wiecznym piórem.
 Abu Simbel, 1961, od lewej prof. J.Černý, Z.Jeżewska, prof. Michałowski, prof. S. Donadoni zdj.Muzeum Narodowe w Warszawie
A tak było kiedyś, przed rekonstrukcją.
Świątynia Nefertari w Abu Simbel przed rekonstrukcją.
Jak wspomniałam w poprzednim poście, prof. K. Michałowski był niezwykłą postacią. Posiadał niezwykły dar odszukiwania zabytków, które to wieki ukryły pod powierzchnią pustynnych piasków. Tak było w przypadku katedry w Faras w Nubii którą profesor odkrył,  amfiteatru w Aleksandrii,  świątyni Totmesa III w miejscu, gdzie inni archeolodzy przez dzisiatki lat nic nie znaleźli, rzeźb w Palmyrze w Syrii, złotych monet na Cyprze...

Do Abu Simbel najłatwiej jest się dostać wykupując wycieczkę w jednym z biur w Asuanie. Asuan jest oddalony od świątyń 280 km na północ. Warto być tam  z rana w Abu Simbel bo wtedy promienie słońca oświetlają pylony.
Bilet do świątyń w Abu Simbel, Egipt
Pylon wielkiej świątyni słońca Ramzesa II w Abu Simbel, Egipt
Wykuta w skale fasada "małej świątyni" w Abu Simbel. Po każdej stronie dwa posągi Ramzesa otaczają boginię Hathor przedstawioną w pióropuszu, z tarczą słoneczną i krowimi rogami.
Pylon świątyni królowej Nefertari, identyfikowanej z boginią Hathor, żony boga słońca podczas jego wędrówki po nieboskłonie i matki jego odrodzenia o świecie.Abu Simbel, Egipt

Nie pokuszę się by szczegółowo opisać obu świątyń,  jest to praca dla egiptologów, a nie dla laika takiego jak ja, więc tylko w króciutkim zarysie napiszę o diamencie pośród zabytków Egiptu.

Światynia Ramzesa II:
1 - pomieszczenie kultu słońca
2 - siedzące kolosy Ramzesa II
3 - większy dziedziniec kolumnowy
4 - boczne komnaty
5 - mniejszy dziedziniec kolumnowy
6 - sanktuarium
7 - stela małżeństw hetyckich
8 - południowa kaplica kuta w skale
9 - północna kaplica kuta w skale
10 - obecny zasięg betonowej kopuły
Światynia Nefertari i Hathor:
11 - stojące kolosalne posągi
12 - dziedziniec kolumnowy
13 - westybul
14 - sanktuarium
15 - obecny zasięg betonowej kopuły



Świątynie w Abu Simbel są symbolem potęgi Ramzesa II ( 1304-1237 p.n.e.), który prowadził wojny kolonialne od Doliny Bekaa w Libanie po IV kataraktę w Nubii. Aby wywrzeć na Nubijczykach wrażenie swą mocą  i majestatem, nakazał wykuć w zboczu górskim na Nilem cztery olbrzymie posagi. Ich nieruchome spojrzenie witało podróżnych wjeżdżających z Afryki do Egiptu. swiątynia została tak zbudowana, by poranne promienie słoneczne docierały do sankturium we wnętrzu skały dwa razy w roku, w dniu urodzin i koronacji faraona.
Większa świątynia była poświęcona bogowi wiatru i boskiemu w władcy Ramzesowi II. Cztery siedzące figury o rysach twarzy faraona ( każdy o wysokości 20 metrów) stoją na straży 33-metrowej fasady świątyni, osiem innych posągów w dwóch rzędach wraz z kolumnami znajdują się w centralnej sali.

Podczas rekonstrukcji nie zatarto nawet śladów "radosnej twórczości" turystów odwiedzających Abu Simbel w XIX wieku.

Ściany zdobią reliefy - inskrypcje przedstawiające sceny z kampanii wojennych faraona, od Syrii po Nubię. Szczególnie dużo scen bitewnych jest poświęconych bitwie pod Kadesz nad rzeką Orontes (obecnie teryn Syrii) w 1300 r. p.n.e. Przedstawiono tu ponad 1100 postaci podczas przemarszu egipskich wojsk, walki wręcz i ucieczki jeńców.
Ramzes II pod Kadesz. Inskrypcja w świątyni w Abu Simbel, Egipt
Abu Simbel na rysunku Davida Robertsa
Świątynia Ramzesa II  w Abu Simbel oprócz wielkiej sali hypostylowej posiada także sanktuarium i osiem bocznych sal, gdzie prawdopodobnie przechowywano przedmioty kultu i daniny z Nubii.
Drugą świątynią w Abu Simbel jest świątynia Hathor królowej Nefertari.
Nefertari była najukochańszą z żon Ramzesa II, a miał ich 15 oraz wiele konkubin, które urodziły mu ok. 100 synów i 50 córek.
Fasada świątyni została udekorowana posagami wyobrażającymi faraona, jego żonę i dzieci, które sięgają kolon Ramzesa i Nefertari. Posągi pary małżeńskiej maja wysokość ponad 9 metrów. W świątyni znajduje się tylko jedna sala z kolumnami i przedsionek oraz dwa boczne pomieszczenia . Wewnętrzne pomieszczenia sięgają w głąb na 24 metry. W świątyni Nefertari widnieje na kolumnie napis: "Ramzes, silny w prawdzie, ulubieniec Amona, stworzył tę niebiańską siedzibę dla swojej ukochanej małżonki Nefertari".
Świątynie w Abu Simbel w 1979 wpisano na listę zabytków UNESCO.
Relief w świątyni Nefertari przedstawiający żonę Ramzesa , Abu Simbel, Egipt
A tak prezentuje się mumia Ramzesa II w Kairskim Muzeum.


 Mumia Ramzesa II nie przypomina monumentalnych posągów z Abu Simbel.

Wiele cennych zabytków, świątyń z Nubii, egipski rząd podarował państwom uczestniczącym w akcji ratunkowej.
 I tak np. świątynia Dandur jest w nowojorskim Metropolitan Museum,
Światynia Dandur ,Nowy Jork,Metropolitan Museum
świątynia Taffah w Rijkmuseum w Lejdzie w  Holandii,
świątynia Horusa z Al-Lasijji w Muzeum Egipskim  w Turynie,
świątynia Debod w Madrycie, w Hiszpanii,

Świątynia z Debot w Madrycie
Świątynia w Dabot , Egipt
zdj.Francois Gau, 1819
świątynia Kalabsha w Muzeum Egipskim w Berlinie.
Wiele świątyń pozostawiono na miejscu w Nubii, które spoczywają na dnie Jeziora Nasera.
Może kiedyś naukowcy znajda sposób aby je wydobyć z toni Jeziora Nasera.
I na pożegnanie z Abu Simbel jeszcze jedno spojrzenie na świątynię słońca.


Widok na Jezioro Nasera sprzed  świątyń w Abu Simbel, Egipt




6 komentarzy:

  1. Miałem okazję pojechać do Abu Simbel podczas spędzanego urlopu w Egipcie. Teraz żałuję, że tam nie pojechałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może następnym razem uda się się Tobie odwiedzić to miejsce.
      Życzę wielu wrażeń estetycznych z pobytu w Abu Simbel.

      Usuń
  2. niesmowite opisy oraz zdjęcia,Dorota jestem pod wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tobie Martusiu za miłe słowa. Świątynie w Abu Simbel sa wyjątkowe... piękne, majestatyczne i na dodatek przeniesione i idealnie złożone.
      Polecam wycieczkę do tego miejsca w Egipcie.

      Usuń
  3. Ciekawy wpis. Do Abu Simbel nie dotarłam i bardzo żałuję. Zwłaszcza, że z Asuanu, dokąd dopłynęłam Nilem, było stosunkowo niedaleko. Jakoś odstraszyło mnie ranne wstawanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście z Asuanu jest kawałeczek drogi. O ile pamiętam to musiałam wstać chyba o 4 rano by wyruszyć autokarem konwojowanym przez wojsko. Miło wspominam ten wyjazd bo hotel, który organizował tę eskapadę rozdawał nawet ogromne poduszki by można było zdrzemnąć się w aucie.
      Abu Simbel jest fascynujące tak jak i jezioro Nasera.
      Warto było

      Usuń