niedziela, 13 października 2019

Zielenogradsk w Rosji - nadbałtycki kurort o kocim wdzięku.

      "Morze aż śmiesznie piękne, nieprawdopodobne,
      Zupełnie nieprawdziwe, wprost niedopuszczalne:
      Tak ciemnofijołkowe szalonym szczęściem triumfalne".
        Leopold Staff

Na zwiedzenie  Obwodu Kaliningradzkiego miałam chętkę od bardzo dawna, ale cena wizy jakoś tak mnie zniechęcała.
Od 1 lipca 2019 roku by wjechać do eksklawy Rosji  potrzebna jest tylko wiza elektroniczna (turystyczna), która jest bezpłatna. Wiza jest ważna przez miesiąc i pozwala na ośmiodniowy pobyt w Obwodzie Kaliningradzkim. Z takiej okazji skrzętnie skorzystałam.
Powinnam zacząć moją opowieść od wizyty w największym mieście - od Kaliningradu, ale do serca przypadły mi nadmorskie miejscowości, szczególnie polubiłam Zielenogradsk / Зеленоградск, Jantarnyj czy też Swietłogorsk.
Nazw prawie każdego miasta w Obwodzie Kaliningradzkim jest kilka, bo na tym terenie swoje wpływy miały trzy kraje - Prusy Wschodnie jako część Królestwa Pruskiego po połączeniu jako Niemcy, Polska, Związek Radziecki, Rosja.
I tak, Zielenogradsk to nazwa nadana 17.06.1947 roku przez Związek Radziecki, wcześniej funkcjonowała nazwa Bałtijsk, Nachimowsk. W czasach pruskich miasto nosiło nazwę Cranz,  zaś polska nazwa to Koronowo.


Na nadbałtyckiej promenadzie w Zielenogradsku
Zielenogradsk nie ucierpiał tak mocno podczas II wojny światowej więc charakterem i atmosferą nadbałtyckiego kurortu, nieprzerwanie od XIX wieku, można się delektować.

poniedziałek, 7 października 2019

Świat fantastyki ulokowany w ksarach i domach Berberów w Tunezji.

"Człowiek cieszy się życiem, kiedy ma swoje miejsce,
kiedy wie, gdzie jest jego miejsce w porządku wszechrzeczy.
Zniszczyć miejsce znaczy zniszczyć człowieka".
"Diuna" Frank Herbert

Tunezyjskie plenery, krajobrazy i oryginalna, niepowtarzalna architektura Berberów - rdzennych mieszkańców Wielkiego Ergu Wschodniego sprawiły, że  George Lukas wybrał Tunezję jako scenerię do serii filmów pt. "Gwiezdne wojny".
Rzeczywiście, Tunezja jest niezwykle malownicza, gdzie turkus morza przeplata się z gajami palmowymi, złotem gór i ciepłem pastelowych barw Sahary. Czy trzeba czegoś więcej by zanurzyć się w koloryt świata?
Bezkres i wielbłądy - zwierzaki kochające przestrzeń i brak pośpiechu.
Polecam każdemu zanurzyć w cieple piasku pustyni. Wtedy można poczuć dotyk delikatności i zarazem siłę i potęgę Natury.
Zabawa wiatru w "malowanie" wydm. 


... a tu zabawa wiatru w bycie rzeźbiarzem.
W zielonym gaju palmowym, miejsce wyjątkowe pośrodku pustyni.
Trudno jest się oprzeć fotografowaniu świtów i zachodów słońca. Banalne, powtarzalne i zarazem niesamowicie piękne. 
Zdjęcia gór chyba nigdy nie oddadzą ich piękna. Trzeba samemu doświadczyć tej niesamowitej korelacji przestrzeni, wiatru, ciszy i skalnych tworów. 
Ajolos, bóg wiatrów potrafi być prawdziwym artystą. 
Gdzieś pod Algierską granicą, Tunezja.
Nie mogłam oprzeć się pokusie zrobienia malutkiego kalejdoskopu zdjęć widoków tunezyjskich.
Nie tylko pan Lukas, ale także inni filmowcy i scenarzyści wybrali krajobrazy Tunezji do ponad 150 filmów!
Tutaj kręcono mi.in. sceny do takich produkcji jak "Angielski pacjent", "Gladiator", "Jezus z Nazaretu", "Piraci" R. Polańskiego, "W pustyni i w puszczy" Gowina Hooda, "Quo vadis", "Żywot Briana", "Poszukiwacze zaginionej arki" Stevena Spilberg'a, "Mały Książę", "Poza prawem", "Czarne Złoto" i oczywiście "Gwiezdne Wojny".