I to jest m.in. urok podróżowania!
Z jednej strony namacalne i realne odwiedziny w zakątkach kuli ziemskiej, a z drugiej strony podróżowanie w głąb literatury, faktów, ciekawostek historycznych. Takie połączenie różnych podróży ( a jest ich znacznie więcej, choćby podróż w głąb samej siebie...), daje wyjątkową układankę, coś na wzór puzzli, które kawałek po kawałku odkrywają i wpasowują się w ciekawy obraz tego świata.
Takim miejscem była dla mnie Konya w Turcji, o której prawie nic nie widziałam, a gdy zaczęłam się wgłębiać w historię tego miasta, to dopadło mnie dziwne uczucie, że tak mało wiem o świecie.
Przed wejściem do jednego z wielu meczetów w Konyi, Turcja |
Konya, dziedziniec Muzeum Mevlany, Turcja |
Konya i mauzoleum - muzeum Mewlany |
Niedaleko Konyi znajduje się jedna z najstarszych ludzkich osad, której istnieje datuje się na VII tysiąclecie p.n.e., a na terenie miasta, na wzgórzach Aleattin Tepesi doszukano się ludzkiej bytności już w III tysiącleciu p.n.e.